- Chodź, opowiem Ci historię o Księżycu i Paniutce. To nie będzie zwykła opowieść. To są Bajanki na śnienie - powiedział nieznany i kropka.
Uśmiechnął się do mnie literkami, i zabrał mnie do swojej krainy Bajkolorów.
Swoją opowieść rozpoczął o Księżycu, srebnym oku dobronocy, który czeka niecierpliwie na swoją nocną wędrówkę cyt.: "
Lubi się zmieniać
Raz jest chudziutki
Jak sierp, potem znów
Pyzaty i też półokrąglutki
Kształty przybiera, o jakich marzy
I we wszystkich jest mu do twarzy"
Jest też Łowika, która łowi na magiczną wedkę cyt.: "
Zarzuca do… tęczy
I łowi bajki, by dzieciom
Całe ich naręcze wręczyć"
Bajanki są naprawdę niezwykłe. Jest nastrojowo, cyt.: "przytulaśnie, ciepłokolorowo." Jest kot-termoforek oraz króliś-tuliś i kotka-maskotka.
Zaskoczył mnie swoimi nowymi literkami nieznany i kropka. W
"DOTYCE... Poderwać gesią skórkę do lotu" zachwycająco opowiada o starości, by potem zabrać nas do krainy opowieści dla dzieci na dobranoc.
W "Bajkolorach" jest baśniowo. Znakomicie skomponował swoje literki nieznany i kropka. Słowa nucą na dobranoc małym czytelnikom swoje kołysanki pięknymi rymami.
Nina Peret namalowała Księżyc, Obieżysen, Paniutkę, które wędrują po nocnym niebie i szepcą najmłodszym przed snem swoje opowiastki.
Pora spać. Opowiem Ci Bajankę na śnienie - powiedział pyzaty Księżyc zaglądając przez okno i uśmiechnął się znacząco do nieznanego i kropka.