Berdyczów

Marta Kozłowska
6 /10
Ocena 6 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza
Berdyczów
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
6 /10
Ocena 6 na 10 możliwych
Na podstawie 1 oceny kanapowicza

Opis

Karol Pytanko przybywa do ukraińskiego Berdyczowa z misją zbadania tajemniczej choroby dziesiątkującej trzodę chlewną w tamtejszym post-kołchozie. Na miejscu okazuje się, że miasto zmaga się z plagą dziwnych zniknięć – ludzi, zwierząt, przedmiotów, a nawet elementów krajobrazu, zaś Karol mimowolnie zostaje wciągnięty w śledztwo mające je wyjaśnić. Wraz z miejscowymi kompanami - Serhijem, Wołodią i Fomką - mierzą się ze zjawiskami, wobec których rozum zdaje się bezsilny, a naukowe narzędzia poznania całkiem bezużyteczne. Dość powiedzieć, że w trakcie przesłuchań zeznawał będzie włącznik światła, dywan i przewód ścienny, a sublokatorami Karola zostanie trzech granitowych gierojów z socrealistycznego pomnika.
Data wydania: 2022-11-14
ISBN: 978-83-66571-79-2, 9788366571792
Wydawnictwo: Ha!art
Seria: Prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
Nagrody: Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa (Zwycięzca)
Stron: 168

Autor

Marta Kozłowska Marta Kozłowska Antropolożka kultury, była analityczka sytuacji polityczno-wojskowej na Bliskim Wschodzi i w Azji Centralnej. Debiutowała w 2018 roku powieścią „Stopa Od Nogi”, która ukazała się nakładem wydawnictwa WAB, w serii archipelagi. W 2020 ukazała się „B.B...

Pozostałe książki:

Berdyczów Stopa od nogi
Wszystkie książki Marta Kozłowska

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

Coś mi się wydaje, że książka Berdyczów aż się prosi o Twoją recenzję. Chyba jej nie odmówisz?
️ Napisz pierwszą recenzje

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@maslowskimarcinn
2023-09-04
6 /10
Przeczytane

Lubię książki, które bawią się z czytelnikiem, prowokują do zachwytów i wściekania się jednocześnie, podgryzają pięty i szczerzą zębiska we wrednym uśmiechu, że miało być „Och!”, a jest „O jej!”. I tak właśnie było z „Berdyczowem” – początkowy absolutny zachwyt nad przeumiejętnościami literackimi Marty Kozłowskiej gdzieś w połowie książeczki (bo to rzecz niewielka) zamienił się w pytania: no i co dalej? no i co z tego?

A może nie zrozumiałem „Berdyczowa”? Bo może nie fabuła była najważniejsza a słowo-zdanio-twórstwo?

„Chwytam walizkę, taszczę po okruchach schodów”

„Żadna to nawierzchnia, co najwyżej dziur osnowa, konstrukcja nośna wyrw i braków”.

Piękne, prawda?

I w słowach jest magia i w fabularnych kryminalnych zniknięciach. Sam Berdyczów jest miastem-widmem, wypełnionym mieszkańcami, do których nie dotarł jeszcze XXI wiek, ba, utknęli raczej w siermiężnych latach osiemdziesiątych wieku poprzedniego. Z pewnością czas gra tu pierwsze skrzypce, dopada i głównego bohatera, przedstawiciela europejskiej Bardzo Ważnej Organizacji, który przybywa do Ukrainy badać, szperać, analizować i koniecznie złożyć raport. I to wciąga, jest bowiem owiane chmurą tajemnej tajemnicy, ale gdzieś później rozwiewa się ona tak bardzo, że sam już nie wiedziałem, czy znikające budynki to pijacka wizja, urojenie szaleńca czy „fakt autentyczny”.

A mimo to, a może właśnie dlatego, ...

| link |

Cytaty z książki

O nie! Książka Berdyczów. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat