Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia budzicie się z nie wyobrażalnym bólem, a zamiast Waszych nóg, spoglądacie jedynie na czyste kości. Kości, które w dokładny sposób zostały pozbawione z mięśni i skóry. Czy sama myśl o tym, nie przyprawia Was o dreszcze?
Takich atrakcji i opisów możecie się spodziewać po tej książce, otwierającej serię z ambitną irlandzką komisarz Katie Maguire.
.
🌿 Piękna, malownicza wyspa w hrabstwie Cork. To właśnie tam na jednej z farm zostaje odnaleziony zbiorowy grób, a w nim stare kości. Do każdej z nich przywieszona została mała laleczka, wygląda to na rytualny mord. Niestety dochodzi do kolejnego morderstwa, dokonanego w podobny sposób, ofiarą jest młoda kobieta. Do sprawy zostaje przydzielona komisarz Katie Maguire, która sama osobiście boryka się z traumą utraty dziecka, oraz rozpadającym się małżeństwem.
Czy sprawa sprzed kilkudziesięciu lat jest powiązana z aktualną zbrodnią? Czy to były morderstwa rytualne i kto ich dokonał?🌿
Drastyczne i bestialskie opisy jakie zafundował nam autor, przyprawiały mnie o rozstrój żołądka i to dosłownie. I chociaż już przeczytałam sporo thrillerów, to jeszcze w żadnym nie było aż tak mocnych scen torturowania ofiary. Wielki plus za to, dzięki temu książka stała się bardziej mroczna. Akcja budowana była stopniowo, aby trzymać czytelnika w niewiedzy, prawie do samego końca, bo dopiero wtedy poznajemy sprawcę. Przyznaję się, że nie byłam w stanie wytypować mordercy, takiego zakończenia nawet się nie spodziewałam, a to oznacza, że autor umiejętnie wyprowadził mnie w pole i wodził za nos przez całą książkę.
.
Doczytałam się, że autor jest znany z horrorów, a swój początek z thrillerem rozpoczął właśnie od tej serii. Tym bardziej jestem ciekawa jego poprzednich książek. Znalazłam nawet porównanie go do Stephana Kinga, który jest niekwestionowanym królem literatury grozy i moim ulubionym pisarzem. Pozostaje mi tylko czytać i dalej poznawać twórczość autora, kto wie, może narodzi się z tego nowa miłość😉