„Blizny” to opowieść o miłości, ale też o cierpieniu, które spotyka głównego bohatera – Krzysztofa Szablewskiego po utracie ukochanej żony – Natalii. Widzimy, jak głęboko dojrzałym i świadomym uczuciem małżonkowie się darzyli, ile dla siebie znaczyli, jak mocno wrażliwi byli na siebie i swoje potrzeby. Czułe opisy zmysłowych intymnych zbliżeń dodatkowo potęgują ten obraz. To była wyjątkowa miłość bratnich dusz, to było pożądanie, to były wspólne wartości, szacunek i oddanie. On i ona to para idealna, która stworzyła swój doskonały mały świat. Niestety pozostała część świata nie jest już tak wzorowa, bowiem Natalia doznaje udaru i umiera. Krzysztof po ponad 18 latach spędzonych z żoną pozostaje sam. Czuje się samotny. Opuszczony i bezradny stopniowo traci sens życia.
Miłość i cierpienie po stracie bliskiej osoby to główne wątki powieści, jednak tym razem dla odmiany chciałabym rozwinąć dwie inne kwestie: tytułowych blizn oraz różnicy wieku bohaterów, Krzysztof jest bowiem starszy od Natalii o 15 lat. (Spokojnie, o uczuciach też będzie.)
Pełną recenzję znajdziecie na
https://czytamduszkiem.blogspot.com/2019/01/blizny-krzysztofa-p-abendy-z.html