Gdybym miała wskazać jeden typ książek, które skradły serca moich dzieci, to poza oczywistymi książkami pomagajacym oswoić emocje były by to wyszukiwanki.
Trening spostrzegawczości to jeden z pomysłów który uskuteczniamy od dawna i doceniam możliwość wsparcia wartościowych umiejętności.
Jedna z książek, która niedawno u nas zagościła jest więc właśnie wyszukiwanka- "Brum, brum brum! Miejski szum", nowość prosto od @jupijo.
Na czym polega jej fenomen?
Poza genialnym tematem, a więc wykorzystaniem elementow wystepujacych w mieście zostały tu zawarte również znaki drogowe, dzięki którym mamy szansę zbudowania większej świadomości otaczającego świata i zasad ruchu drogowego.
Pojawiają się pojazdy, samochody specjalne, a do tego istnieje możliwość liczenia ich na kolejnych rozkładówkach.
Zgrabnie zbudowana historia Pana Żyrafy wyruszającego na przejażdżkę zdecydowanie spotkała się z entuzjazmem moich dzieci.
Wykorzystania zwierzątek spotęgowały pozytywne emocje a do tego... Na ostatniej rozkładówce pojawiają się okienka.
Multizadaniowosc tego tytułu przerosła moje oczekiwania. Lekka i przejrzysta szatą graficzną pozwala na dłuższą lekturę, po której żaden z nas nie jest przebodzcowany. Okazuje się, że to także świetny wstęp do dziecięcej zabawy.
Nie wyobrażam sobie codzienności bez takich angażujących tytułów.