Brum, brum, brum! Miejski szum recenzja

Hit dla najmłodszych czytelników

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
9 dni temu
1 komentarz
6 Polubień
Uwaga, mam dziś prawdziwy hit z kategorii książki dla najmłodszych oraz książki kartonowe. Publikacja ma sympatyczny tytuł „Brum, brum, brum! Miejski szum”, a znalazłam ją w ofercie wydawnictwa Jupi Jo!. Razem z Panem Żyrafą wyjeżdżamy na ulice dużego miasta, a tam... Oj dzieje się, dzieje.

Najprościej określić tę książkę jako wyszukiwankę, jednak pracując z nią możemy ćwiczyć więcej obszarów niż spostrzegawczość. Ale po kolei. Obrazki w „Brum, brum, brum. Miejski szum” są bardzo bogate i „dynamiczne”. Ktoś gdzieś biegnie, coś kupuje, odpoczywa, bawi się i in. Mamy zaaranżowane sceny na ulicy, jak i zaglądamy do domów. Na każdej ze stron wydawca zaproponował postaci, które należy znaleźć.

Po drugie, wyobraźnia. Publikację można potraktować, jako picturebook. Opowiadać co dzieje się na obrazkach, a nawet ułożyć własną historię. Jak już wspominałam naszym przewodnikiem jest Pan Żyrafa i towarzyszymy mu w drodze – my uznaliśmy, że – do pracy. Ten jego przejazd przez miasto został w kilku zdaniach opisany. Możemy porozmawiać, o tym co go w czasie tej drogi spotkało. Śledzić można również losy innych postaci, bo na kolejnych stronach niektóre się powtarzają. Mój synek przejął się zgubionym balonikiem i na każdej ilustracji sprawdzał, gdzie on poleciał oraz czy nikt go nie złapał i nie oddał właścicielce.

Po trzecie, uczymy dziecko cyfr i kolorów. W trakcie rozwoju historii wyjeżdżają na drogę kolejne pojazdy np. dwie czarne limuzyny, trzy szkolne autobusy, cztery auta wyścigowe itp. W efekcie tworzy się ogromny korek, ale nie o tym. Są to stałe elementy. Możemy do nich wracać i dziecko widzi jak ich przybywa. Powoduje to też podniesienie poziomu trudności, bo wraz z rozwojem historyjki obiektów przybywa, są mniejsze i trudniej wyszukać zadane fragmenty obrazków. Cyfry i kolory można też wtrącić do wyszukiwania i opowiadania o ilustracji np. „żabka mieszka w niebieskim domku”, albo „czy znajdziesz trzy kurczaczki?”

Dla mnie atutem jest to, że bohaterowie to zwierzątka. Są ubrane i mają przypisane ludzkie. czynności np. piją coś, biegają, prowadzą samochody. Natomiast istotne jest to, że ułatwia to komunikację z dzieckiem. Odgłosy zwierząt to takie dźwięki, które maluch szybko podłapuje i „ko,ko”, „tu,tu”, „hau, hau” staje się standardem w jego repertuarze. Łatwo też takie postacie rozróżnić. Takiemu dwulatkowi trudno opisać cechy szczególne poszczególnych osób jak np. ciemne/jasne włosy, ale już przekazać, że małpka maluje, a kotek się buja pokaże/powie całkiem sprawnie. Zwierzęcy bohaterowie sprawili, że nawet słabo mówiący czytelnik może opowiedzieć swoją wersję historyjki.

Chyba pierwszy raz nie przyczepiam się, że książka dla dzieci ma duży format – nieco więcej niż A4 (ok. +1 cm). Jednak jej strony są wspaniale zagospodarowane, a poszczególne fragmenty ilustracji doskonale widoczne. Na okładce wydawca wspomina o otwieranych stronach. Są dwie przy okazji ostatniej sceny, kiedy aut na ulicy jest już na prawdę dużo. I tu faktycznie potrzeba było jakoś powiększyć obrazek. Na jednym ze skrzydełek mamy kilka znaków drogowych, ale nie znajdziemy ich również na ilustracji. Niemniej, jak ktoś ma pomysł może o nich dziecku opowiedzieć.

Nie jestem pewna, czy wymieniłam wszystko, o czym rozmawiamy przy pomocy „Brum, brum, brum! Miejski szum”. Ilustracje w tej książce są tak bogate, że za każdym razem odkrywamy je na nowo, a w kolejnych rundach zwracamy uwagę na coś innego. I to jest genialne, bo ta książka nie nudzi – nawet rodzica. Każde jej czytanie jest inne. Wiem, że mojego syna najbardziej „kreci” to, że na ulicach miasta z książeczki jest mnóstwo samochodów, a szczególnie wozy strażackie, ale z zainteresowaniem analizuje też, co robią jego mieszkańcy. Podsumowując, wspaniała publikacja z potencjałem, dająca szerokie możliwości do pracy z małym dzieckiem.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Brum, brum, brum! Miejski szum
Brum, brum, brum! Miejski szum
Alessia Girasole
9.4/10

Brum, brum, brum! Miejski szum to duża, świetnie zilustrowana, książka-wyszukiwanka, w której dziecko podąża za autem pana Żyrafy, poznaje rozmaite pojazdy i szuka wskazanych obiektów. Z każdą kolejn...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · 9 dni temu
Interesująca recenzja i książka
Brum, brum, brum! Miejski szum
Brum, brum, brum! Miejski szum
Alessia Girasole
9.4/10
Brum, brum, brum! Miejski szum to duża, świetnie zilustrowana, książka-wyszukiwanka, w której dziecko podąża za autem pana Żyrafy, poznaje rozmaite pojazdy i szuka wskazanych obiektów. Z każdą kolejn...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wyobraźcie sobie, że wstajecie rano, oczywiście drzemki w budziku skutecznie doprowadziły do tego, że jesteście już spóźnieni do pracy. Na szybko pochłaniacie śniadanie, pędzicie do swojego auta, jes...

@justus228 @justus228

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Poświąteczne morderstwo
Bezkrwawo i brytyjsko

„- Chcesz powiedzieć, że będzie u nas mieszkał do końca wojny? - Może tylko do końca życia, kochanie”[1]. Państwo Redpath chyba niezbyt cieszą się na odwiedziny wujka W...

Recenzja książki Poświąteczne morderstwo
Eszelon do Samarkandy
Pociąg nadziei

ZSRR, 1923 rok. „(…) baśniowa Samarkanda (…)”[1] tam mozolnie toczy się pociąg, a w nim 500 dzieci - dzieci głodnych i bezdomnych. Naczelnikiem pociągu jest Diejew, „mło...

Recenzja książki Eszelon do Samarkandy

Nowe recenzje

Części zamienne
mroczna
@w_ksiazkowy...:

Losy komisarz Olgi Balickiej śledzę od pierwszego tomu, więc niemałą przyjemnością było dla mnie czytanie kontynuacji t...

Recenzja książki Części zamienne
Kiedy Cię spotkałam
Kiedy Cię spotkałam...
@w_ksiazkowy...:

W powieści "Kiedy cię spotkałam" poznajemy trzy wyjątkowe kobiety. Magda - nie ma szczęścia w miłości, ale na brak mężc...

Recenzja książki Kiedy Cię spotkałam
Do zobaczenia za rok
piękna
@w_ksiazkowy...:

Daria i Dawid poznali się w Górach, przypadkiem... Chwila rozmowy i wspólna wędrówka wystarczyły, aby połączyła ich prz...

Recenzja książki Do zobaczenia za rok
© 2007 - 2024 nakanapie.pl