Wytworny koneser sztuki zamknięty w sycylijskiej samotni, chora kobieta z rozpaczy nawiązująca romans, spiker radiowy przekraczający granicę między rozumem a wyobraźnią – oraz wielu innych bohaterów jedenastu opowiadań Włodzimierza Kowalewskiego – stanowią przykład i próbę naszego własnego ścierania się z losem. „Niech czytelnik wejdzie ze mną tam, gdzie sam chciałem być choć przez chwilę. Do neogotyckiego zameczku Zygmunta Krasińskiego w Opinogórze, do pokoiku pięknej kierowniczki poczty w zapadłej wsi na Wileńszczyźnie, do olsztyńskiego teatru, gdzie wielki Thomas Mann wygłosił odczyt, którego nigdy nie wygłosił. A także na podwórko mojego dzieciństwa przy ulicy Sienkiewicza w Olsztynku oraz do wnętrza wielu innych domów i ludzi”. Każde z opowiadań ma swoje źródło w przeżyciach, fascynacjach, natrętnych myślach, zasłyszanych historiach. Bohaterowie Włodzimierza Kowalewskiego są postaciami autentycznymi – istnieją, istnieli lub mogli istnieć naprawdę. Czas też jest prawdziwy, bo przecież „czasu opowieści” nie dotyczą przyziemne prawa przemijania.