„Butcher & Blackbird” to najbardziej specyficzna historia, jaką dane mi było czytać. Humor przetkany jest dużą ilością scen budzących w człowieku odruch wymiotny, jednakże finalnie książka tworzy oryginalną, spójną całość.
Sloane i Rowan to para seryjnych zabójców. Już ich pierwsze spotkanie daje nam obraz tego, jak całość będzie wyglądała. Ale czy dwójka ludzi wykonujących takie zajęcie jest w stanie poczuć coś więcej do drugiej osoby?
Zacznie się od sporadycznych wiadomości, których częstotliwość będzie narastać. Po pewnym czasie rywalizacja, nie wiedzieć kiedy przeobrazi się we wspólne wykonywanie zadania i dbanie o tą drugą osobę, by finalnie okazało się, że nawet zabójcy mogą pokochać.
Zdaję sobie sprawę z tego, że ta książka zbiera różnorakie opinie. Ja jednak zaliczam się do fanów tego jakże specyficznego zestawienia. Przede wszystkim przed lekturą zachęcam was do zapoznania się z ostrzeżeniami szczegółowo wymienionymi na wstępie. Potraktujecie je poważnie. Jeśli krwawe sceny budzą w was obrzydzenie, to „Butcher & Blackbird” nie jest lekturą dla was. Jednakże, jeśli po przeczytaniu tej strony chcecie brnąć w to dalej, podejdzie z dystansem.
Spodobało mi się to, w jaki sposób Brynne Weaver wykreowała głównych bohaterów: obydwoje mieli swoje życia i zawody (tutaj na prowadzenie wysuwa się Rowan ze swoją restauracją). Mieli przyjaciół, rodzinę, swoje życie. W zbrodniach byli psychopatyczni,...