Opinia na temat książki Capo

Klara Bishop jest dziennikarką śledczą, która pracuje nad artykułem dotyczącym famili Santini. Od lat ma na punkcie tej rodziny obsesję, bo jest przekonana, że ma ona związek ze śmiercią jej ojca.

Vincent Santini jest capo dei capi, czyli szefem wszystkich szefów. Gdy dowiaduje się, że Klara jest bliska ujawnienia jego tożsamości postanawia ją poznać zanim wyda na nią wyrok.

Tajemnice z przyszłości uderzą w nich ze zdwojoną siłą.

Długo się zastanawiałam czy przeczytać "Capo" czy nie. Kiedy w końcu się zdecydowałam odniosłam mieszane uczucia. Ni to mi się podobała, ni to nie. Cały zarys fabuły był trafem w dziesiątkę, ale zachowanie głównej bohaterki bardzo mnie irytowało. Była bardzo wygadana, wiedziała wszystko lepiej, ale przede wszystkim nie szanowała się jako kobieta. Pójście do łóżka z facetem, chociaż nie znała jego imienia albo zrobienie loda mężczyźnie, którego dopiero poznała... To nie moje klimaty. Myślałam, że będzie też więcej wątków związanych z mafią, ale skończyło się na moim myśleniu. Na pewno sięgnę po drugi tom, dlatego że prawa ręka i najlepszy przyjaciel capo, Misha od początku zwrócił moją uwagę. Zakończenie, którego się nie spodziewałam było dużym plusem i dużym szokiem.