Chora z miłości

Kiedy pierwszy raz spotkałam się z dość obszernym fragmentem książki debiutującej autorki - wiedziałam, że ta historia na długo zostanie ze mną.
Nie myliłam się.

Nie jest to klasyczna powieść. Na próżno szukać w niej romantycznych uniesień. Ta historia przeznaczona jest tylko dla pełnoletnich części czytelników. Zawiera tematy takie jak: niezdrowe relacje, przemoc, myśli samobójcze ora zaburzenia psychiczne.

Na pierwszy rzut dopada nas jedna z bardziej intrygujących 'postaci' - narrator. Mam wrażenie, że bez niego to nie byłoby to samo. Sarkastyczny to mało powiedziane. Jego ulubionym zajęciem jest mocne mieszanie i jeszcze mocniejsze przemilczenie różnych ISTOTNYCH rzeczy.

Głównymi bohaterami są: Vonda, Debra i Joachim. Każdy z nich jest inny. Każdy z nich ma swoją historię, przeszłość. Wiele ich dzieli ale wbrew pozorom jeszcze więcej łączy.

Joachim to zdecydowanie człowiek o dwóch twarzach. Kiedy chce potrafi być czarujący i uprzejmy. Chwilę później zimny i arogancki. Zdecydowanie wg mnie najlepszą postacią jest Debra. Lekko szalona, otwarta i dość... nietuzinkowa.

Pomysł na fabułę zdecydowanie nieszablonowy ale bardzo intrygujący. Książka wciąga od samego początku. Przenosimy się w świat mroku, wielu tajemnic oraz jeszcze większej ilości problemów. Każda postać jest bardzo dobrze wykreowana i wzbudza wiele emocji. Były momenty, kiedy jak dla mnie zbyt dużo się działo. Zdecydowanie podczas lektury trzeba być skupionym.
...

Sięgając po tę książkę miałem pragnienie "zamalowania" swojej rzeczywistości. Literki tej historii stały się niby pędzlem- osamotnionym wśród palety barw – w którym zamalowywałem białe płótno – płótno życia – zdarzeniami, których doświadczałem podczas czytania.

#chorazmiłości to "podróż" po meandrach ludzkiego życia. Za pomocą ciekawie zarysowanych portretów bohaterek i bohaterów Autorka Paulina Połomska poprowadziła mnie labiryntem, w którym natrafiłem na toksyczne relacje, niezdrowe zażyłości, zaburzenia psychiczne czy potencjalne myśli samobójcze. A wszystko to raz za razem okraszone sporą dawką humoru i sarkazmu.

Rodzina.
Przyjaźń.

Ta opowieść to historia o relacjach – rodzinnych i przyjacielskich – przepełnionych ogromną ilością tajemnic. Strona po stronie Autorka przeplatała ją mnóstwem różnorodnych wydarzeń przez co akcja była dynamiczna i chciało się czytać i czytać i czytać.

To nie jest milutka, lekka lektura. Zalecam, by sięgały po nią osoby pełnoletnie.

Książka mnie pochłonęła od pierwszych stron. Będąc w interakcji z tą opowieścią mój umysł pracował na pełnych obrotach – myślałem, analizowałem i wysnuwałem dla siebie wnioski.

Gratuluję Autorce mocnego i wyrazistego debiutu. Dziękuję za propozycję współpracy i egzemplarz książki. To była inna, ale bardzo ważna podróż czytelnicza, która wzbudziła ogromną ciekawość – czekam na więcej!

Polecam!
Czytaj!

Joachim Kershaw to narcystyczny, toksyczny, agresywny i drapieżny osobnik.

Jego życie jest pełne mroku i nienawiści.

Nienawiści do siebie?

Do innych?

Do otoczenia?

Może do całego świata?

Tak, do całego świata byłoby chyba odpowiednim określeniem.

Jak sam o sobie uważa, nie posiada serca.

Otaczających go ludzi traktuje jak figury w swojej ulubionej grze, a ostatnie słowo zawsze należy do niego….

Szach mat.

Co posunęło go do tego, że stał się taką bezduszną bestią?

Czy jest szansa na to, że się przed kimś otworzy?

Kochani na wstępie muszę Was poinformować, że ta książka nie będzie dla każdego.

Poruszane w niej tematy są ciężkie i nie każdy będzie mógł to przeczytać.

Książka posiada również ograniczenia wiekowe +18, ze względu na drastyczne sceny.

Po przejrzeniu profilu Pauliny i przeczytaniu już samego początku jej książki wiedziałam, że to książka dla mnie.

Niezdrowe relacje, toksyczny bohater oraz sarkastyczny narrator?

Czegoż chcieć więcej?

Pióro autorki od razu przypadło mi do gustu, Paulina ma zupełnie odmienny styl pisania niż to, co do tej pory przeczytałam, to sprawia, że książka staje się jeszcze wyjątkowa.

Gdy poruszana była „cięższa” scena, zawsze mogliśmy polegać na naszym kochanym narratorze, przez którego wielokrotnie parskał...