Opinia na temat książki Chrzest ognia

@literackiespelnienie @literackiespelnienie · 2023-05-04 09:23:55
Przeczytane Fantasy Polska
,,I świnia burmistrza ograła, gdy dobre karty miała''.

Kontynuujemy naszą przygodę z białowłosym. Dostarcza więcej mięska, a Geralta częściej widujemy na kartach książki. Mniej politykowania, a więcej zbójeckiej przygody (taki Rumcajs by pozazdrościł i sam dołączyłby do kampanii, gdyby uczestniczyli w jednym uniwersum). Wyjątkowy tom, bo przysiągłbym, że jest najzabawniejszy i ma plejadę zwariowanych charakterów. Zaczyna się nielicho, bo w lasach Brokilonu. Gdzie driady leczą poharatanego białego wilka, który doznał poważnej kontuzji w kolanie, przez co odczuwa bolesny ból podczas wyprawy. Pojawia się Milva - czołobitnie wyrazista łuczniczka, niby to wiejska dziewucha, a jaki charakterek, jaka drwina w głosie. Ubaw po pachy z dziewczyną. Od razu skradła serce, jak wyśmiewa samobójcze plany Geralta, a mimo to - postanawiają działać wspólnie na dalszej płaszczyźnie czasu. Dzieje się dużo, wywrotowo, a śmiechom nie było końca. No, i super, że Sapkowski odpuścił nieco z mędrkowania w polityce królów. Zrobił świetny krok. Pokazał nam, jak wojna wpłynęła na osiedla, na wojska czy przemierzany teren. Czujemy zapach ognia, jak wykarczowane miasta stają w płomieniu. Świetny zabieg, bo nie musisz przekazywać, co dzieje się za granicą, bo my wiemy, że sytuacja jest poza kontrolą podróżników. Zostajemy wrzuceni w tę łunę, spopielałej ziemi i zarazy, która panuje na wioskach.

Niewątpliwie dodanie krasnoludzkiej watahy podczas nielichej przeprawy do Nilfgaardu nabrało dodatkowego smaku. Zoltan i jego ekipa to pocieszne chłopaki, przy których przygoda to czysta rozkosz czy przyjemność. Tak jest skarbie - wreszcie czuję, że uczestniczę w czymś więcej niż na polu gry żołnierzy wysłanych przez królów na tronie. Ilość scen, które czynią z tej historii wartki traktat byłoby zdradzeniem najciekawszych wydarzeń, dlatego nie zrobię streszczenia, jak w szkole. Ogólnie martwi mnie jedynie wątek Cirilli - Sapkowski wymyślił sobie, że będzie w homoseksualnym związku. I jasne, można w to brnąć, ale powiem szczerze - nie uwierzyłem, żeby Ciri nagle odnalazła swoją pewność, co do orientacji seksualnej. Pamiętajmy, że jeszcze nie jest w poważnym, dorosłym wieku, więc mam zastrzeżenia. Jej związek nie został pokazany w sposób wiarygodny, to taki zgrzyt, który nie wiele zmienia, ale musiałem powiedzieć to od siebie. Cała reszta, to uczta dla czytelników fantasy. Ma wszystko to, co w tej dziedzinie kocham. Fantastyczne kreacje. Milva jest fantastyczna i z miejsca stała się jedną z ulubionych postaci w tej sadze. Jest zasłużoną łuczniczką, ale jej talent do dogryzania i celnych uwag biorę w ciemno, jak animacje z Reksio przed telewizorem. Ma w sobie ten powab Conana czy trylogii ,,Mrocznej Materii''. Wielkie uczestnictwo w bogatej historii, która prowadzi na szafot czy stryczek, bo dzieją się rzeczy historyczne, jak palenie czarownic (chociażby), ale humor wynagradza wszystkie trudności, przez które musimy przejść. Ma tę piękną tradycję starych fantasy, które jest fantastyczne, a nie jak George ,,Pokażę wam, jak nie pisać fantasy'' Martin.

,,Gra o Tron'', niektórych to zaboli, uzna za kontrowersyjne - zepsuło gatunek fantasy. Zabiło jego DNA. Teraz każdy chce pisać surowe, realistyczne sagi z intrygą w roli głównej. Jednych to rajcuje, a ja się zastanawiam, skąd ten fenomen, który jest większy niż kosmici w Roswell. Nie wiem, co ludzie widzą w szachach na tronie. Wolę pokera. Ryzykowny hazard. Kto nie ryzykuje, ten nic nie zyskuje, że tak powiem, po wiedźmińsku. George Martin i jemu podobni prędko ujawnili, iż są sztywni w konstrukcji - ich intryga przemienia się w autoparodię i w tani spektakl domniemanej winy. Nie wiem, co jest interesującego w sagach, gdzie głównym motorem napędowym pozostaje chłodna kalkulacja, przypadkowa śmierć, i zawracania głowy takimi pierdołami, kto z kim sypia, kto kogo zdradzi, kto na kogo dybie. Czemu miałoby mnie to obchodzić? Nawet Lovecraft rozumiał, że prawdziwe fantasy opiera się na nieodkrytych tajemnicach. Na nieszablonowej zagadce wszechświata, kiedy pozbawisz go bestiariusza i przygody - fantasy umiera. Boleśnie i nieodwracalnie. Dobra, zostawmy to. ,,Chrzest ognia'' idzie właściwą ścieżką - jest poetycznie krwawy, rubaszny, który ma szalonych podróżników na ścieżce, a nie jakieś pionki w przeciętnych sagach z intrygą, jak ,,Filary ziemi'' (chociaż tytuł chwaliłem za piękne słownictwo, bo formalnie to bogata symfonia wyrazów). Dlatego, za każdym razem, gdy ktoś mówi, że znalazł fantasy, gdzie główną rolę gra szpiegowanie, plotki czy królewskie debaty - mówię pas. Nigdy więcej udawanego fantasy, które nie rozumie, że zarzyna ten gatunek na wieki.



Ocena:
Data przeczytania: 2023-05-04
× 6 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Chrzest ognia
6 wydań
Chrzest ognia
Andrzej Sapkowski
9.0/10

Są rzeczy, które ceny nie mają, są bezcenne. Najłatwiej poznać takie rzeczy po tym, że raz utracone, są utracone na zawsze. Takiej fantasty nie tworzył jeszcze nikt, a historia, jak pisze Andrzej Sapk...

Komentarze

Pozostałe opinie

“Chrzest ognia” to naprawdę sztos. Podobała mi się podróż Geralta. Pełna przygód i ciekawych osobistości wędrówka po prostu mnie kupiła. Na razie to chyba mój faworyt, ponieważ poznajemy tu świetne p...

Coraz bardziej i bardziej denerwuje mnie Ciri. No, nie tylko ona, wszyscy z formacji Szczurów (i za to zdanie dostałam opierdol, bo "Szczury rzecz święto). Zaś Yennefer mało jest, a o Loży... Taki ba...

Mam za sobą już pięć tomów, a nadal nie mogę się nadziwić nad stylem Sapkowskiego. Jest on mistrzowski i to chyba musi przyznać każdy czytelnik bez względu na swoją opinię na temat całości. Gdy czyta...

Za każdym razem, kiedy czytam Wiedźmina, odkrywam go na nowo. I za każdym razem utwierdzam się w przekonaniu, że to jest po prostu mistrzostwo. Uwielbiam.

© 2007 - 2024 nakanapie.pl