Cicho, Tania, dość szczekania

Ten, kto ma młodsze rodzeństwo, lub małe dzieci wie jak czasami trudno jest sprawić, żeby spokojnie zasnęły. Czasami maluchy proszą nas o kolejną bajkę na dobranoc, a w głowie wieje pustką, gdyż zapełniliśmy ją już rzeczami, które mamy zrobić dnia następnego. Właśnie w takich momentach potrzebna jest bajka, pięknie wydrukowana książka, która opowiada o stanie zasypiania. Oprócz tego, co bardzo mi się podobało, historia pokazuje, że każdy z nas może wzbudzić swoją wyobraźnię do działania opisując nawet najzwyklejsze rzeczy. Nie musimy opisywać dzieciom jakichś wymyślonych stworów, cudaczne legendy, czy też magiczne przedmioty. Bajka może zawierać w sobie naszą codzienność. Takim przykładem była właśnie ta opowieść. Tytułową bohaterką jest psinka o imieniu Tania. Zbliża się pora snu, więc tata małej dziewczynki chce przeczytać jej bajkę. Już wygodnie się ułożyli, słowa płyną niczym magiczny proszek, którego zadaniem jest uśpić dziewczynkę, kiedy jednak jej piesek zaczyna szczekać. Tata ucisza go w rymowanej formułce, po czym idą sprawdzić na kogo mogła szczekać. Zanim do tego dochodzi, czytamy o fantazyjnych myślach Tani, której wyobraźnia podpowiada straszne wydarzenia, wielką inwazję wiewiórek! Jednak jak się przekonują, nic takiego nie ma, więc powracają do pokoju chcąc skończyć bajkę. Wtem Tania ponownie podnosi głos i kolejne wyobrażenia chodzą jej po głowie. To są strony wypełnione wieloma wydarzeniami, które buszują w mózgu psinki. To dobry też sposób, aby liczyć ni...