Cytaty z książki "Climax. Punkt kulminacyjny"

Do książki zostały dodane 11 cytatów przez:

@maciejek7 @maciejek7 (11)
Dodaj nowy cytat
Czasem nie trzeba wiele, wystarczy wypadek, ziarenko piasku zaburzające równowagę, by wszystko rozsypało się bez ostrzeżenia. Wystarczy jedna mała rzecz. Czas płynie już tak długo. Sekundy dodają się do sekund. Nie myśli się o tym. Ale potem nagle się okazuje, że jest jakby o jedną sekundę za dużo.
Woli chodzić nocą, bo to wtedy lodowiec należy do wspinaczy, wtedy robi największe wrażenie. Jest niemal żywy, jak jakiś nadprzyrodzony byt, jakby świecił od środka, od niebieskiej głębi po powierzchnię usianą odłamkami lustra i srebra. Zawsze tam jest.
To jest jego świat: kra przy wyspach, góry, lodowiec. Ostatni fragment dziewiczej przyrody ocalały pomimo rozwijającej się turystyki. Ostatnia ostoja natury: pustynia lodowa.
Pisze, żeby zachować milczenie.
Nie wylewa żalów, nie opowiada historii swojego życia, nie zagłębia się w uczucia, błędy czy pragnienia. Po prostu pisze o Arktyce, o zwierzętach, które widuje, o krajobrazach, które przemierza, o reportażach, które czyta - pyta o swoim znikającym świecie.
Coś w nim krzyczy, żeby natychmiast zerwał się do ucieczki, a jednocześnie nie może wyjść z podziwu dla ludzkiego geniuszu, który stworzył tę konstrukcję.
Młodość wydaje się wieczna. Potem jednak zmieniamy się, starzejemy. Dokonujemy wyborów, choć życie też wybiera za nas sporo rzeczy i być może z czasem wszelkie decyzje staja się coraz bardziej automatyczne, aż w końcu w ogóle nie dokonujemy żadnych wyborów, aż jesteśmy starzy, czyli w pewnym sensie niezmienni. Ale gdy spojrzymy wstecz, nasza młodość wciąż tam jest.
Ciągle dokonujemy wyborów, a jednak tak wiele rzeczy nam się wymyka, tak wiele rzeczy się nam przydarza i dzieje się bez nas, pomimo nas, wbrew nam, ale nie możemy nic na to poradzić, nie możemy tego uniknąć, zapobiec temu, możemy jedynie rzucić kostką, i rzucamy kostką naszego życia w równaniu tak skomplikowanym, że można je pomylić ze zwykłym przypadkiem, ślepym trafem, lecz i tak próbujemy, może będziemy mieć szczęście, wypowiadamy życzenie i rzucamy kostką.
Na lodowcu nie ma zimy. Nawet w pełni zimy, kiedy słońce pojawia się tylko na kilka godzin, po zmierzchu na lodowcu panuje mglisty i szary świt. Lodowiec, na którym miliony kryształków szronu błyszczą jak gwiazdy, wygląda, jakby zamienił się miejscami z niebem.