Opinia na temat książki Czarna róża. Teija

Może się wydawać, że od problemów z przeszłości można ucieć, jednak prawda jest zupełnie inna...
May chciała zapomnieć o przeszłości, dać bratu stabilizację, miłość. Nowa wymarzona praca i studia miały w tym wszystkim pomóc. Jednak dzień, w którym przypadkiem - a może i nie - stając się świadkiem poważnego wypadku, roztrzęsiona uratowała życie chłopakowi, uaktywnił lawinę nieszczęść, od których starała się uciec. Nie rozumiała tylko, dlaczego ten wypadek stał się początkiem jej gorszych chwil, a wraz z nimi grunt pod nogami, który budowała, będzie się sypał, z każdym dniem coraz bardziej zabierając jej wszystko co kocha i co budowała przez ostatnie miesiące.
------
Zacznę od tego, że okładka książki jest przepiękna, a wnętrze dorównuje jej w stu procentach. Skrywa historię, która całkowicie mnie zaskoczyła - oczywiście pozytywnie. Przyznam szczerze, że mimo wszystko spodziewałam się ognistego romansu, ale nic z tych rzeczy i bardzo się z tego cieszę. Dostałam niesamowitą dawkę ciekawej historii, przepełnionej tajemnicą, akcją i intrygą, która wciągnęła mnie bezlitośnie. Każdą wolną chwilę spędziłam, by dowiedzieć się więcej, poczuć ten dreszczyk emocji, rozwiązać tajemnicę. Ale to nie wszystko. Bohaterowie wykreowani idealnie, nic bym nie zmieniła, każdy wnosił do powieści jakiś życiowy bagaż. Oczywiście dreszczyk emocji to nie wszystko, co w niej dostaniecie. Koniec historii wbija w fotel, a dlaczego? O tym musisz już przekonać się sama. Ja czekam z niecierpliwością na kontynuację.