Opinia na temat książki Czarodziejska góra

@PonuryDziadyga @PonuryDziadyga · 2021-12-27 08:16:56
Przeczytane 2019
Niepotrzebnie po męczarniach z "Doktorem Faustusem" dałem Mannowi drugą szansę. Wyszła z tego "książka" będąca zbitką monologów, bardzo mętnego filozofowania i niezdrowego podniecenia na temat choćby leżaka, koca, czy codziennego mierzenia temperatury.
Główny protagonista w mojej ocenie nieco bardziej zjadliwy, niż Adrian Leverkühn, ale trudno żeby było inaczej, skoro bohater "Doktora..." najlepiej by zrobił strzelając sobie w łeb na trzeciej stronie tamtego kloca.
Fabuły jako takiej nie ma, co dla niektórych może być zaskoczeniem (dla mnie nie było), ale trzeba się przygotować na uber beznadziejne zakończenie, swoją bezczelnością i "odczapizmem" będące w ścisłej czołówce literackiej "klasyki".

Chciałbym żeby mi ktoś wyjaśnił po ludzku, najlepiej prostymi słowami po polsku, jaki jest powód zachwycania się tą kobyłą, ale mam wrażenie, że się nie doczekam. Coś jak ostatnie wydarzenie którego byłem świadkiem: facet twierdził, że medytacją potrafi oddzielić się od ciała- a kto nie wierzy, albo uzna to za bełkotliwe bzdury, ten kretyn i plebs.
Tu, myślę, jest podobnie: koniunkturalnie ludzie jarają się Mannem, bo "nie wypada" inaczej. Ten sam przypadek co z "Ulissesem"- nie dam sobie wmówić, że 90% czytelników tych książek, to uduchowione istotki które z rozkoszą spijają każde bełkotliwe zdanie autorów.

Może, MOŻE "Czarodziejska góra" byłaby bardziej przyswajalna jako audiobook, ale nie ma się co nad tym dłużej zastanawiać, bo jej lektura jest jakąś formą masochizmu i dobrowolnej kary.
Ocena:
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Czarodziejska góra
9 wydań
Czarodziejska góra
Thomas Mann
8.4/10

Dwudziestotrzyletni Hans Castorp jedzie do Szwajcarii, by odwiedzić kuzyna, który przebywa na leczeniu w sanatorium „Berghof”, położonym wysoko w górach. Pobyt zaplanowany na trzy tygodnie w rezultaci...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · prawie 3 lata temu
"Czarodziejskiej Góry" nie czytałam, ale "Doktora Faustus" słuchałam i była to ciekawa literatura. Jednak nie można ty książek czytać w oderwaniu od filozoficzno- historycznego otoczenia i zainteresowań autora. Czytam Manna, gdy już mam dość takiej prawie jednakowej papki literackiej, kiedy mogę co dzień zaliczać jedną książkę, która nic nie wnosi do mojego życia i właściwie wszystkie się zlewają i zamazują. Takie książki stanowią wyzwanie i przez to są świetną zabawą.
× 1

Pozostałe opinie

"Czarodziejska góra" (1924) Tomasza Manna to powieść, którą trudno jest zaszufladkować. Niektórzy dostrzegają w niej powieść rozwojową, inni powieść o czasie, jeszcze inni powieść autotematyczną czy ...

@edytre@edytre

O 'Czarodziejskiej górze' trudno jest powiedzieć coś w kilku słowach. Książkę słuchałam długo, zresztą inaczej się nie da, bo nie jest to dzieło, które czyta się z wypiekami na twarzy. Dzieje się mał...

Znowu przyszedł dla mnie czas na klasykę, na wielkiego pisarza niemieckiego Thomasza Manna i jego wręcz monumentalne dzieło ''Czarodziejska góra''. Wiele już napisano na jego temat. Gdzieś przeczytał...

Dzisiaj obejrzałam film inspirowany tą powieścią. Może kogoś to zainteresuje "Lekarstwo na życie"