Treść "Czerwonego kapitana" jest względnie dobra, to wszystko zależy od naszego postrzegania opisywanej w nim sytuacji. Dla mnie stała się wyjątkowa dzięki temu, iż w tym wypadku miałam do czynienia z audiobookiem. Interpretacją zajął się Maciej Stuhr. Jak dla mnie sprawdził się w tej roli wyśmienicie, jeśli chodzi o nadanie typowego charakteru całości, a dodatkowo jego osoba wprowadza nas w filmowy świat komisarza Krauze (Stuhr jest odtwórcą jego roli). Czytający jest tak sugestywny w nakreślaniu postaci i sytuacji, że teraz zamiast polować na kolejny kryminał Dana chcę najpierw obejrzeć jego filmową adaptację.
Jeśli zaś chodzi o samego Dana, to podoba mi się operowanie przez niego znanym mi już dowcipem, nawet wtedy, gdy prezentuje kontrowersyjne sytuacje. Dla mnie po wcześniejszym przeczytaniu innej książki cyklu o komisarzu Krauze, tutaj pewnym zaskoczeniem jest wplatanie w fabułę elementów spiskowych, sięganie w odległą przeszłość, praktycznie do prehistorii i podążanie tropem skarbu. W to wszystko jest uwikłana władza naczelna kraju i kościół. Możemy obserwować znany również z naszego podwórka, system przejmowania władzy po latach komunizmu, gdzie dawne układy wcale n ie umierają, tylko przeobrażają się w nowe zależności. O ile za takimi elementami w kryminałach nie przepadam to tutaj te kwestie są potraktowane w sposób, który nie męczy odbiorcy swym zawikłaniem i zbytnim upolitycznieniem treści.
Jako że "Czerwony kapitan" jest dla mnie drugą książką Dana ośmielę się pokusić o stwierdzenie, iż nie należny od niej zaczynać przygody z pisarzem, bo wydaje mi się, że można przez to nabrać mylnego wrażenia co do całości cyklu. I o ile rozpracowywanie zagadki morderstwa dokonanego przez służby bezpieczeństwa w latach 80-tych jest czymś zwyczajnym w kryminałach, to już poszukiwanie skarbów trochę tę historię spycha do innej kategorii. Albo inaczej: podrasowuje i wnosi na inne szczyty, w ostatnich latach dość modne. Ale jeśli to wszystko dostaję w postaci audio i to z tak dobrą interpretacją, to osobiście jestem bardzo zadowolona i oceniam wyżej, niż gdybym była po przeczytaniu książki.