W swych sensacyjnych opowieściach Gilbert K. Chesterton powołał do życia całą serię niecodziennych detektywów, takich jak katolicki kapłan - ksiądz Brown, roztargniony poeta - Gabriel Gale czy ekscentryczny sędzia - Bazyli Grant. W zbiorze opowiadań "Człowiek, który wiedział za dużo" dołącza do tej galerii kolejny dziwny bohater rozwiązujący skomplikowane zagadki kryminalne. To brytyjski arystokrata Horne Fisher, wykorzystujący swe dedukcyjne zdolności do demaskowania sprawców przestępstw dokonywanych w środowiskach wyższych sfer. W sensacyjnych odkryciach towarzyszy mu jego "doktor Watson", którym jest dziennikarz Howard March. W odróżnieniu od innych Chestertonowskich bohaterów, Fisher nie tryska energią i optymizmem - jest raczej przygnębiony i zgorzkniały. Powodem tego stanu jest znajomość ludzkiej natury. Udręczony własną wiedzą, obciążony jej brzemieniem, detektyw powtarza, że to, co wie, nie jest warte poznania. Bliższy mu jest z pewnością Marlowe z mrocznych kryminałów Chandlera niż Hercules Poirot z powieści Agaty Christie.