''Cztery rzęsy nietoperza'' autorstwa Hanny Kowalewskiej to jest kontynuacja losów Matyldy po śmierci jej babci Aleksandry. Matylda otrzymała spadek po niej właśnie tę posiadłość w Zawrociu.
Hanna Kowalewska po pięciu latach napisała kolejny ciąg i moim zdaniem trafny. Gdy przeczytałam, pierwszy rozdział tej książki wcale nie kryłam, rozczarowania, a to ze względu na to, że czytając, pozostałych losów Matyldy można, dowiedzieć się z książki bardzo wiele.
Należy zwrócić tutaj szczególną uwagę na dialogi. Dzięki temu dodają one tej książce pozytywizmu, którego brak nam jest na co dzień.
Matylda to ciepła osoba, kochająca wszystkich od zwierząt po ludzi, ale zazdrość potrafi wyczuć. Nie lubi osób z wyższych sfer lubiących podkreślać swoją osobowość. Troszczy się o swoją fasolkę i Pawła.
Jeśli świat zagadek, intryg i tajemnic nie jest, Wam obcy to można, go bardzo łatwo odkryć mając, taki charakter jak Matylda.
Podoba mi się w niej w to, że nie skrywa swoich uczuć i prowadzi pamiętnik i zwraca się do niego babko. Opisuje w nim wszystko, co się dzieje wokół niej. Walka o miłość zwycięża, jeśli pokonuje się wszystko mimo przeciwności losu.
Życie swoje i jego przeciwności można, pokonać nie zważając, na jakie plotki są ze strony mieszkańców. Nasze życie czasem musi nieść ze sobą troszkę emocji, aby moglibyśmy wspominać je po latach, jakie ono było.
Polecam przeczytać tę książkę ze względu na to, że autorka przekazuje swoje słowa w sposób ujmujący i dający dużo do myślenia.
Pani Hanna zna naszą malutką cząstkę i przedstawiła ją osobie Matyldy, a to spowoduje, że czytelnicy, którzy, lubią dialogi dłuższe, ucieszą się z tego powodu.