Ludzie opowiadali, że na terenie lasów niedaleko Szleszyna mieszkały dawniej istoty zwane Darwalami. Były one niższe od ludzi. Miały większe uszy, garbate nosy, a na głowie małe różki. Pojawili się i tacy, którzy uważali, że widzieli te dziwne stworzenia na własne oczy. Władze miasta postanowiły odkryć prawdę i przekonać się naocznie, czy Darwale rzeczywiście istnieją, czy to tylko bajkowe postacie. Zaczęto wymyślać sposoby na to, żeby je faktycznie złapać i zrobić z nich atrakcję turystyczną miasta. W tym samym czasie zaginęło też dwoje dzieci...
Ich zniknięcie zaczęto przypisywać właśnie tajemniczym istotom. Jak się kończy ta historia? Dowiecie się po przeczytaniu opowiadania "Darwale i magiczne lustra", do czego zachęcam.
Ich zniknięcie zaczęto przypisywać właśnie tajemniczym istotom. Jak się kończy ta historia? Dowiecie się po przeczytaniu opowiadania "Darwale i magiczne lustra", do czego zachęcam.
– Panie burmistrzu, żyjemy w normalnych czasach i normalnym świecie, a nie w bajce. Nie ma takiego zaczarowanego lustra.
– A Darwale?
– Co Darwale?
– Żyją w naszych lasach czy nie?
– Niby je sam widziałem, ale nie wiem, czy one istnieją naprawdę, czy są to postacie wymyślone, jak powiada dziadek tych dzieci z Kolebek.
– Powiem ci, że żyją i mają się dobrze, pewnie nawet się z nas śmieją. Pies coś znalazł?
– Nie ma psa, przepadł bez wieści.
– Coś dziwnego się dzieje wokół nas.