W małej i bardzo mało znanej wiosce – Kurzałkach Dolnych – pozornie nie dzieje się nic nadzwyczajnego. Wszystko obraca się wokół pewnej kurzej fermy, należącej do tamtejszego sołtysa. A jednak nawet tam znajdzie się zajęcie dla przedsiębiorczego koguta, któremu znudziło się bycie wystawowym championem – jeżdżenie z wystawy na wystawę nie jest ekscytującym zajęciem, kiedy ma się umysł bystry i umiejętności dedukcyjne. Wprawdzie Bzikowi nie przyjdzie mierzyć się z groźnymi przestępcami, ale nawet niekoniecznie kryminalna zagadka jest zagadką, którą trzeba umieć wyjaśnić. A powiedzenie, że kury są głupie, okaże się mocno krzywdzące. Dla kur, rzecz jasna.