Nazwanie tej książki ostrą, to mało powiedziane. Po wcześniejszym uprzedzeniu autorki o rzeczach, których mogę się spodziewać wiedziałam, że nie będzie to łatwa lektura. Nawet przygotowałam się na możliwe załamanie, które również było w ostrzeżeniu i wiecie co? W ogóle go nie miałam:-) Pozwólcie, że wpierw naprowadzę was na klimat książki, bo to on w dużej mierze decydował o tym co czułam podczas czytania. Ja nigdy nie lubiłam czytać książek o przemocy i krzywdzeniu drugiej osoby ze względu na to, że temat znałam. Zabrałam się za nią żeby zobaczyć, czy można ,,dorosnąć " do tego tematu. Jestem nawet pewna, że chyba jeszcze rosnę, bo bywało, że pewne sytuacje wzbudzały we mnie wzburzenie, ale, zupełnie przypadkiem ujrzałam ją z innej perspektywy. Weźmy na przykład postać męską, totalny zabijaka, który morduje na życzenie. Czytamy o tym jaką przyjemność sprawia mu odbieranie czyjegoś życia i jak później sprawdza czy dostał odpowiedni przelew. Jest brutalny, niewychowany i samolubny. Jednak tłumaczy nam, że tego był właśnie nauczony. Skoro nikt nie dał mu miłości, ani niczego, co wiąże się z domem, to w jaki sposób miał być inny? Również kobieca postać wychodzi na samolubną, która nie docenia swojego życia. Cieszą ją chwile, kiedy mogła się ciąć, bo wtedy czuła mniejszy ból. I ponownie, dopiero poznając jej historię widzimy jak była samotna. Była krzywdzona pod każdym względem. Totalnie rozłożona psychicznie i fizycznie nie widziała innego wyjścia jak tylko odebrać sobie ży...