Opinia na temat książki Dobra-noc

@Nigrum @Nigrum · 2021-03-28 17:39:02
Przeczytane Posiadam
We wsi Dobrej czas płynie powoli, "stanął w miejscu na wiele lat przed wojną i nikt nie umiał, a i pewnie też nie chciał go znów ruszyć."
Rytm tegoż zakątka wyznaczają pory roku, tradycja i ważne wydarzenia z życia mieszkańców.
Jednak dobrze znany bieg przerywają narodziny siódmej córki w domu Pecynów. Jadwiga i Michał zdają sobie sprawę z wagi ludzkich wierzeń i czują, że los ich nowo narodzonego dziecka ściśle wiąże się z tymi zabobonami.
Ich córka może być zmorą. "Stara legenda o tym mówiła. A w starych legendach prawdy jest dużo. Siódma córka jest zmorą. Siódma córka ma duszę, która nocami od ciała się odrywa i ludzi we śnie gnębi. Siódma córka to przekleństwo."
Krysia staje się tematem, który się omija. Odsuwa. Nie akceptuję. Dziecko, a później młoda kobieta, przemienia się w niechcianego wyrzutka.
Gdy do Dobrej po latach wraca pewien chłopak - Jurek, cała wieś wstrzymuję oddech. Mężczyzna wyraźnie interesuje się dziewczyną i nieoczekiwanie zapada na dziwną chorobę. Złość i strach w mieszkańcach narasta, a Krysia musi bronić się przed niespodziewaną agresją.

"Dobra-noc" to historia o potworach. Takich wyszeptanych, wymodlonych.
"Najwięcej lęków i strachów nie jest rzeczywistych, one siedzą tylko w naszych głowach."
Książka pokazuję jak łatwo jest sterować ludźmi. Jak łatwo jest zmanipulować ich umysły, kiedy świat wciąż jest taki sam, zaklęty w jakimś kawałku ziemi. Jak często strach przed nieznanym przyczynia się do tragedii.

A co jeśli leszy nadal żyje w lesie? A zmora? Przecież ona istnieje, tam za płotem mieszka. Błędne ogniki też pewnie istnieją, podobnie jak płanetnik, przecież ostatnio dobrą pogodę na żniwa zapewnił...

Dawne przesądy przekazywane z dziada pradziada są tak mocno zakorzenione w mieszkańcach Dobrej, że definiują całe ich życie. Pomimo nowoczesności, która wkrada się powoli do ich domów, pomimo zmian jakie stopniowo wchodzą w ich życie, oni nadal wierzą. Wierzą w stare opowieści, w zabobony, których nie da się zmienić.
I właśnie to było w tej książce takie niesamowite! Ten klimat wsi, wszystkich tych rytuałów opisywanych jakże szczegółowo. Przypomniało mi się dzieciństwo, przypomniał świat, który odszedł w zapomnienie. Te drobne szczegóły, które miały tak realny wpływ na życie.

Czytając "Dobrą-noc" czułam żar lejący się z nieba podczas żniw i chłód wsiąkający do domu przez nieszczelne okna wraz z nastaniem zimy.
Czułam tę magię opowieści, chłonęłam ją całą i z przyjemnością oddychałam powietrzem otaczającym Dobrą.
Czasem serce bije mocniej dla pewnych historii, takich nieśpiesznych, mających w sobie echa przeszłości.
Po raz kolejny podzieliłam swój najważniejszy organ i zrobiłam w nim miejsce dla "Dobrej-nocy".

W sumie chciałam napisać jak bardzo poruszyła mnie ta historia, jak bardzo w nią wsiąkłam, jak bardzo mnie do siebie przywiązała, ale nie umiem. Czasem brakuje tych najważniejszych słów.
Dlatego proszę kupić "Dobrą-noc", przeczytać i przekonać się o tym samemu. Zdecydowanie za mało mówi się o tej książce.

Ostatnio tak często zakochuje się w książkowych bohaterach, że mam pewne obawy co do swojej moralności.
Ocena:
Data przeczytania: 2021-03-28
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Dobra-noc
Dobra-noc
Sabina Waszut
9.6/10

Opowieść toczy się w maleńkiej wsi Dobra leżącej nieopodal Częstochowy. Akcja książki rozpoczyna się w 1934 roku, gdy małżeństwu Jadwidze i Michałowi rodzi się siódma córka. Według dawnych wierzeń, si...

Komentarze

Pozostałe opinie

Sabina Waszut urodziła się w 1979 roku na Górnym Śląsku, w Chorzowie. Jest związana z Grupą Literyczną „Na Krechę". Publikowała między innymi w Magazynie Materiałów Literackich „Cegła" oraz w „Śląs...

© 2007 - 2024 nakanapie.pl