Powiem tak, "Dom wspomnień" to książka, która teoretycznie ma w sobie wszystko to co powinno mi się spodobać i mnie oczarować, ale tak się nie stało. Bardzo schematyczna i przewidywalna powieść, nie wniosła nic nowego, niczym mnie nie uwiodła, i nie zaskoczyła. Czasami tak mam, że książa dosłownie mnie woła, przyciąga do siebie, szłyszę szept "czytaj mnie, czytaj, nie przestawaj, nie idź do pracy tylko czytaj" ;). Jeśli chodzi o tę powieść było odwrotnie. Czytałam po 50 stron dziennie i nie czułam potrzeby jak najszybszego poznania historii babci i wnuczki. Całość jest sympatyczna i ciepła ale jeśli chodzi o mnie to czegoś tutaj zabrakło.