Szczególnych emocji książka na mnie nie wywarła, więc daję cztery. Tylko trudno jakoś mi było podczas czytania się odkleić, nie byłabym w stanie porzucić jej w połowie. Bardzo ciekawe opisy, zdumiewająco plastyczne, a przecież opisywała często zwykłe zdarzenia, sama nawet co jakiś czas komentowała to dom-praca-dom. Oczywiście też coś tam od czasu do czasu nowego się działo, zwłaszcza że wiele podróżowała. Marny ze mnie detektyw, coś mi nie pasowało, ale nie wiedziałam, że faktycznie bohaterka (raczej autorka) też się w końcu o tym dowie. Nie zdradzam. W każdym razie byłam pod wrażeniem, że można tak wszystko postrzegać, tyle widzieć szczegółów i nimi nie zanudzać, a w dodatku sprawiać, że chętnie się je poznaje. To było mistrzowskie. Poza tym taka sobie opowieść o życiu.