Pierwszy tom serii mnie nie zachwycił, ale z chęcią sięgnęłam po Drugi krąg, czyli drugi tom Kronik Drugiego Kręgu licząc na to, że w tej części coś zacznie się dziać. Czy moje nadzieje zostały spełnione. Po części tak. Początek nadal był nudnawy, jednak w dalszej części książki Kamyk wraca do królestwa gdzie poznaje nowych bohaterów. W historii również pojawia się Śpiewak, którego polubiłam w Naznaczonych błękitem. Niestety nie jest to już Śpiewak, którego mogliśmy poznać wcześniej. Dorósł, zmienił się. Niekoniecznie na dobre, jednak nadal go lubię. Lepiej poznajemy też Wiatr na Szczycie. Co do pozostałych nowych bohaterów wzbudzają oni sympatię czytelnika. No może nie wszyscy, ale większość.
Podsumowując tom drugi jest on lepszy od poprzedniej części. Więcej się w nim dzieje i daje nadzieje, że kolejne będę tylko lepsze.