Fragment ze wstępu: Problemy procesu komunikowania masowego w Danii nie są znane polskiemu czytelnikowi. Prawdę powiedziawszy trudno się temu dziwić. Dania nie należy do pionierów czasopiśmiennictwa. Nie było jej także na pierwszej linii frontu walki o wolność słowa. Leżąca na peryferiach Europy zawsze była o krok za, jak prawdziwy gentleman w stosunku do mody. Za to skutecznie implementowała wszelkie rozwiązania, korzystne z punktu widzenia rozwoju społecznego. Ze względu na te rozwiązania warto zapoznać się z duńskim systemem medialnym. Odszukać inicjatyw godnych naśladownictwa. Lekturę tej książeczki polecam przede wszystkim studentom dziennikarstwa, ale także politologii, stosunków międzynarodowych czy socjologii oraz wszystkim zainteresowanym procesami komunikowania masowego. Zwłaszcza, że polskojęzyczna literatura medioznawcza nie obfituje w pozycje dotyczące duńskich mediów. Niniejsza publikacja nie pretenduje do miana wyczerpującej analizy duńskiego systemu medialnego. Jest jedynie zarysowaniem jego cech charakterystycznych, widocznych dla zagranicznego obserwatora. Składa się z dziewięciu zróżnicowanych objętościowo rozdziałów. Pierwszy, poprzez prezentację obowiązujących definicji i pojęć prowadzi do określenia cech charakterystycznych duńskiego systemu medialnego. W drugim, znacznie dłuższym, przedstawiony został rozwój czasopiśmiennictwa i instytucji medialnych od 17. stulecia do czasów II wojny światowej. Z uwagi na znaczny wkład Duńczyków w powstanie i rozwój europejskiej sztuki filmowej znalazł się tu także krótki opis dokonań duńskiej kinematografii. Wytwory Nordisk Olego Olsena zdobywały uznanie kinomanów nie mniejsze niż produkcje francuskiej Pathe. Duńska szkoła filmowa, uznana za pierwszą szkołę filmową w światowej kinematografii, ceniona była zwłaszcza za pogłębione aktorstwo, skutek bogatych tradycji teatralnych w tym kraju. Nigdy później Duńczykom nie udało się wejść do grona liderów, wytyczających kierunki rozwoju filmu. Jeszcze tylko manifest Dogma 95, powstały wszak po włoskim neorealizmie i francuskiej Nowej Fali, wywarł podobny wpływ na światowe kino. Nie przyczynił się jednak do rozwoju produkcji filmowej w tym kraju.