Początek wciąga jak rzeczny muł - obskurny, szlamowaty klimat pozwala zachwycić i równocześnie zniesmaczyć się kreacją świata. W miarę rozwoju wydarzeń, gdzieś to niestety zaczyna się gubić i w pewnym momencie uczestniczymy po prostu w jakiejś tam (ale trzeba przyznać, że wartkiej) przygodzie. Jednak zamknięcie akcji jest satysfakcjonujące - szczególnie poprzez znakomity wątek o moralności.
To mocna, buzująca energią i pomysłami powieść, dowód świeżej wyobraźni, która nie uznaje ograniczeń ni autorytetów. Kogo znużyły powtarzane w nieskończoność schematy fantasy tolkienowskiej i tęskni d...