Arturo Perez-Reverte jako korespondent wojenny przedstawia nam dokładną relację z powstania ludu Madrytu przeciwko Napoleonowi i jego wojskom, które chcą podporządkować sobie Hiszpanię. Uważa się, że dzień 2 maja 1808 roku zmienił całkowicie Hiszpanię.
W każdym narodzie są takie dni, kiedy trzeba się opowiedzieć za lub przeciw. Czy można wtedy pozostać obojętnym?
Mamy pokazane w jaki sposób narasta gniew ludu i co powoduje jego wybuch. Można się zastanawiać nad sensem powstań z góry skazanym na porażkę. Co pchnęło poszczególnych ludzi do chwycenia za broń?
Czy klęska może być zwycięstwem? Czy naród konsoliduje się przez krew.? Co to jest naród? Czy poczucie przynależności do narodu maleje wraz z wzrostem majątku lub pozycji społecznej? Jak w tym wszystkim powinna zachować się armia? Przedstawione są dylematy i postawy poszczególnych osób.
Jest też wątek Polski. Szczycimy się hasłem: „Za naszą i waszą wolność.” A w tym wypadku, czy walczyli o wolność, czy zniewolenie?
Przyznaję się, nie moja bajka. Brakowało mi najprostszej mapki Madrytu, aby wraz z autorem śledzić ruchy powstańców i wojsk napoleońskich.
Książkę polecam wszystkim zainteresowanym historią, specjalnie historią wojen i powstań. Mimo, że jest to po części fikcja literacka została napisana na podstawie obfitego materiału bibliograficznego.