Opinia na temat książki Dziewczyna z gór

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Małgorzaty Wardy, „Dziewczyna z gór” wstrząsnęła mną do tego stopnia że ostatnie kilka stron czytałam z cieknącymi po policzkach łzami, których nie kontrolowałam.

Historia porwania Nadii, jedenastoletniej kochanej i wyczekiwanej przez rodziców jedynaczki, od początku zawiera drugie dno. Porwana w środku nocy przez młodego mężczyznę, wywieziona kilkaset kilometrów od domu, próbuje znaleść odpowiedź na pytanie, dlaczego to właśnie ją wybrał Jakub, którego zdjęcie widziała kilka dni wcześniej w rodzinnym albumie . Dziewczynka chodź przerażona z czasem przekonuje się że pośród gór daleko od jakiejkolwiek cywilizacji ma tylko swojego oprawcę, może liczyć tylko na niego. Lecz to dopiero początek....

Książka ma na celu ukazanie siły manipulacji, i absolutnie udało się to autorce, dowodem na to są moje rozlane łzy nad losem sprawcy porwania. Mogę przyznać że ta książka naprawdę była jedną z najlepszych jaką czytałam ostatnimi czasy i szczerze ją polecam. Pani Warda została kolejnego wiernego fana.