„Dzikie białko” to powieść o specyficznej konstrukcji. Wszystko zaczyna się od nader skomplikowanych epizodów, osnutych wokół zabójstwa łosia. Przy czym ogromne znaczenie dla przebiegu fabuły mają wzg...
W porównaniu z Lesiem oczywiście wypada blado, ale miło się czyta :)
Nie tak zabawna jak Lesio, ale także dobrze się ją czyta.
Książka może i tak bardziej o wszystkim i o niczym, ale naprawdę - przyjemna i zabawna. Przy motywie z pudełkiem po butach i lekarzem psychiatrą śmiałam się do łez C: