Przedmiotem pracy była kreacja dziecka "nieświętego", przynależnego do sfery profanum, złego, źle wychowanego, którego literacki wizerunek ulegał, za prawa pedagogiki w XIX w. licznym przemianom, był przedmiotem refleksji edukacyjnej, socjologicznej, antropologiczno-kulturowej. W wieku oświecenia zło w dziecku utożsamiano z jego "dzikością", nieokrzesanie - z niegodnym człowieka nowożytnego - "barbarzyństwem". Wiek ten dał początek trwającemu przez całe dziewiętnaste stulecie sporowi o metodę zaprowadzania karności, który podzielił pedagogów na zwolenników stosowania fizycznej przemocy i jej przeciwników, opowiadających się za wychowaniem opartym na rozumnej perswazji. Ambiwaletny stosunek do dziecka, właściwy romantyzmowi wyrażał się w traktowaniu raz jako anioła, to znów demona. Demoniczna kreacja dziecka miała swe odwzorowania w pedagogice terroru, czerpiąc swe źródła z przesądnych praktyk folkloru, tradycji mitologicznej i biblijnej. Spór, w ostatnich dekadach XIX w., toczył sie między zwolennikami genetycznego determinizmu a mniej sceptycznymi pedagogami, wierzącymi w pozytywne skutki wychowawczego wpływu. Polscy pisarze i pedagodzy zachowali dystans wobec doktryny naturalizmu, ograniczali się do kreowania "ofiar" złej pedagogiki, rozpuszczonych "pańskich" dzieci i zdemoralizowanej, pozbawionej pedagogicznego dozoru miejskiej i wielkiej biedoty.