Opinia na temat książki Erynie

Dla mnie ta książka pana Krajewskiego jest zdecydowanie średnia. Czytałam, złościłam się, czytałam dalej i tak w kółko. Poprzednie książki tego autora uważałam za naprawdę dobre i porządne, mroczne, brutalne, ale nie pozbawione uroku i magii zupełnie innego, okrutnego świata. Czytając tę miałam nieodparte wrażenie, że autor brak pomysłów maskuje eskalacją brutalności. Mną nie jest łatwo wstrząsnąć, ale scena znęcania się nad upośledzonym chłopcem i jego ojcem przez Edzia Popielskiego mnie zniesmaczyła. Dobrnęłam do końca tylko ze względu na 'zawodową' kurtuazję. W rezultacie 3+ od filologa (niedoszłego) dla filologa (weterana).