Moja ocena może nie jest bardzo wysoka, ale wierzcie mi, gdy spoglądam na nią obiektywnie, to jest to porządna książka, po prostu między nami nie zaiskrzyło, może minęłam się z oczekiwaniami i za bardzo chciałam by mi się podobała - i to tyczy się całej dylogii, tak też się zdarza. Dużo się działo w tej historii i ze względu na liczbę wątków wydaje mi się, że dotychczas najwięcej. Całość była prowadzona z rozsądkiem, czułam, że jest okay, nie mogę się doczepić do żadnych konkretów, ale i tak nie chciało mi się brnąć dalej, styl prowadzenia narracji mnie nie oczarował. Miała swoje momenty, podobała mi się romantyczna relacja Rosalind i cały jej wątek, byłam też zachwycona pewnym wydarzeniem z pierwszej połowy książki, ale nie mogę się oszukiwać, nie przekonała mnie do siebie na tyle bym mogła powiedzieć, że mi się podobała. Na pewno polecam fanom wątków kryminalnych, politycznych i szpiegowskich.