Zachęcona bardzo dobrymi ocenami sięgnęłam po książkę, która ku mojemu lekkiemu rozczarowaniu okazała się co najwyżej przeciętna, choć początki lektury były dla mnie ciężkie i niejednokrotnie rozważałam porzucenie jej. Dlaczego? Książka jest typowym poradnikiem (które mimo wszystko osobiście lubię), może stąd też boleśnie prosty język jakim jest pisana, prawdopodobnie mający na celu dotarcie do każdego odbiorcy z ulicy. W mojej ocenie jeśli sięga po nią osoba nie będąca całkowitym ignorantem życiowym, bądź mająca jakiekolwiek pojęcie o psychice ludzkiej - zawiedzie się jak fundamentalne, niekiedy oczywiste treści są jej przedstawiane. Żałuję nie tyle czasu, co pieniędzy na zaiwestowanych w ten tytuł, bowiem całokształt wydania sprawia, że jego zawartość chętnie przeczytałabym na blogu bądź w czasopiśmie dla kobiet, a nie w "bestsellerowej" książce.
Pierwszy rozdział książki wydaje się być przydługim wstępem, który z jednej strony przedstawia pewne naukowe teorie naukowe leżące u podstaw dziedziny jaką jest psychosomatyka, jednak jest to tak "pobieżne liźnięcie", że jeśli ktoś nie jest zainteresowany tematem co najwyżej może dostać inspirację do dalszej eksploracji na własną rękę, bo konkretne wnioski z analizy autora wyciągnąć trudno. Irytująca może być zapobiegawczość twórcy, w kwestii emocji pokazującego swoją wątpliwość we własną wiedzę, a jednocześnie broniącego się rękami i nogami przed traktowaniem książki jako źródła wiedzy na wypadek jakby ktoś miał zrobić sobie krzywdę subiektywnie interpretując przeczytane treści. Czy dalej jest lepiej? I tak i nie, bowiem w przypadku opisu konkretnych obszarów których mogą dotykać problemy natury psychosomatycznej znowu dużo zależy od posiadanej przez czytelnika wiedzy wyjściowej, niektóre jednostki chorobowe wydają się być zapychaczami, czytając o innych można dojść do wniosku że problemem leżącym u podstaw kłopotów może być dosłownie wszystko i tak naprawdę nic oddkrywczego z tego nie wynika.
Żeby nie było jednak tak gorzko - ciekawym pomysłem jest poświęcenie uwagi pandemii Covid-19 w ujęciu psychosomatycznym oraz nieźle zrobiona jest część dotycząca samopomocy Do-it-yourself, dla osób zarówno zielonych jak i bardziej doświadczonych w temacie - podane techniki mogą być przydatne. W części końcowej lektury znaleźć można rozważania o procesie terapii psychosomatycznej i zapoznanie z różnymi podejściami w psychoterapii, istotne według mnie o tyle, że może kogoś zmotywuje to do podjęcia leczenia w swoim konkretnym przypadku, lub odczaruje niewygodne na jego temat przekonania.