Cytaty z książki "Gerda"

Do książki zostały dodane 14 cytatów przez:

@maciejek7 @maciejek7 (14)
Dodaj nowy cytat
Wymierzony przez ojca policzek zmienił kaprys w postanowienie. Zawróciła do wsi.
Wiedziała, że robi głupio, ale co z tego wszystkiego dokoła nie było głupie?
Nikt nie chciał zostać we wsi po tym, jak dotarli do niej uciekinierzy z Prus Wschodnich i opowiadali, co na zdobytych niemieckich terenach wyprawia Armia Czerwona.
Potarła rękami uda i obite kolana, żeby przywrócić w nich krążenie, szara wełna rękawiczek zabrudziła się na bordowo. Zrobiła dwa kroki - da się iść. Oblodzone kocie łby, których parzące piętno czuła nadal na policzkach, przywróciły jej jaką taką równowagę.
Im większy arsenał, tym potężniejsza eksplozja. Stara mądrość saperów i psychiatrów.
Wiatr wiał wzdłuż rzeki od zachodu i ciął drobinkami śniegu w wykrzywione od zimna twarze. Mijali wyciągniętych na spacer przez swoje pociechy właścicieli psów, którzy chowali się pod kapuzami z futrzanym kołnierzem i usiłowali spacerować tylko w jednym kierunku - z wiatrem.
Wiesz, co mnie najbardziej bolało? Że moi podwładni, młodzi chłopcy w nowiutkich mundurach, uczą się tego wszystkiego ode mnie. Przychodzą świeżutcy i naiwni jak dziewczynki do pensjonatu, a ja ich demoralizuję. Pokazuje, że policja to jeden wielki syf i im wcześnie się z tym faktem oswoją, tym prędzej awansują. Nie krzyw się, Andrzej. Jestem stary i wolno mi prawić morały. Człowieka ocenia się po czynach, nie po słowach. Swoje zrobiłem i zdaje się, że kiedyś mi za to nawet dziękowałeś.
Kolacja u Bałysiów okazała się fetą na cześć Wielkiej Orkiestry Świątecznego Powrotu, która dopięła swego i przywróciła inspektora Krzyckiego małopolskiej policji.