Opinia na temat książki Gra cieni

Bardzo zagmatwana historia.

Tylko trochę się to wszystko nie klei, moim skromnym zdaniem. Pomysł na pierwszy rzut oka skojarzył mi się z Agathą Christie - na scenie leży trup, a nad stygnącym ciałem pochyla się grupka osób, z której ktoś zapewne jest mordercą. Główną rolę w tym przedstawieniu gra David Bellino, a czworo jego "przyjaciół" z dawnych lat opowie Wam swoje historie, a każda z nich zawiera soczysty motyw.

Przede wszystkim miałam wrażenie, że pani Link przeprowadziła wśród znajomych ankietę "co najgorszego mogłoby cię spotkać w życiu", a następnie wpakowała do książki najwyżej punktowane odpowiedzi. Z jednej strony to nie jest jakaś straszna zbrodnia, ale gdy czwórka znajomych, dodatkowo jeszcze połączona osobą Bellino, przeżywa właśnie takie przygody, to sprawa staje się troszeczkę mało prawdopodobna. Pomijam fakt, że części z tych sytuacji można było w dość łatwy sposób zapobiec. Prawdopodobieństwo wystąpienia wydarzeń z całej tej książki zawiodło mnie chyba najbardziej. Rozwiązanie zagadki również nie było zbyt spektakularne, a samo zakończenie wpada wręcz w cukierkowość.

Nie do końca kupuję ten pomysł.