Z pewnością nasz Autor nie jest mistrzem literackiej polszczyzny. Wyraża się w sposób przaśny i dosadny, tak jak na prawdziwego górnika przystało. Kto by pomyślał, że taki zwyczajny, swojski "chop" wpadnie w wir niesamowitych przygód i stanie się zupełnie kimś innym. A jednak to dzięki niemu wkraczamy w dziki świat byłych łowców głów, afgańskich talibów, czy też potomków wojowników Aleksandra Wielkiego. Poznajemy kontynent azjatycki nie taki, jakim jest on w folderach czy przewodnikach, ale widziany oczami kogoś, kto wnika w życie codzienne tubylców i choć na moment staje się jednym z nich. Dzięki Autorowi i jego opowieściom jakże inny obraz tego świata odsłania się przed nami. Z pewnością warto do niego zajrzeć...