PrzeczytaneKomiks & Powieść graficznaU mnie na półce
Genialna forma i treść. Epokowy komiks i, moim zdaniem, chyba najlepszy komiks wydany przez Marvel. W "Planecie Hulka" brzmią echa klasyków s-f, jest ukłonem w stronę gwiezdnych wędrowców ("Flash Gordon", "John Carter"), ma coś zarówno z "Ben Hura" jak i z "Gwiezdnych Wojen" czy "Diuny". Hulk nie jest tu ziemskim zagrożeniem wrzeszczącym "Bić na lewo, bić na prawo", ewoluuje i przekształca się w protagonistę wyzwalającego narody i obalającego reżimy. Sama konstrukcja komiksu wciąga w każdym, dopracowanym detalu. Mamy tu: "Przymierze Hulka" w postaci grupy różnorodnych stworów (Historię każdego z nich poznajemy na kartach albumu w postaci retrospekcji rysowanej przez różnych artystów), motyw atakujących "kolców" czyli gwiezdnych pasożytów, walki na arenie i bezwzględnego Czerwonego Króla któremu w mig życzymy szybkiego zgonu. Ponadto zeszyt wzbogacony jest o mapę planety Sakaar, szkic miasta imperialnego oraz biografie postaci. Klasyk i rarytas.
Carlo Pagulayan, Greg Pak, Aaron Lopresti, Michael Avon Oeming
10/10
Cykl:
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela, tom 23
Seria:
Wielka Kolekcja Komiksów Marvela
Hulk, zdradzony przez swoich przyjaciół i zesłany na planetę Sakaar, staje się niewolnikiem bezlitosnego Czerwonego Króla. Zmuszony do walki jako gladiator na Wielkiej Arenie, niechętnie zostaje bohat...