I była miłość w getcie

Marek Edelman
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 49 ocen kanapowiczów
I była miłość w getcie
Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie
8.6 /10
Ocena 8.6 na 10 możliwych
Na podstawie 49 ocen kanapowiczów

Opis

"I była miłość w getcie". Ten tytuł brzmi biblijnie, jakby otwierał jeszcze jedną księgę Starego Testamentu, współcześnie dopisywaną, bo rzeczywiście zdarzył się w naszych czasach powód, by ją dopisać. Tytuł sugeruje niejako dalszy ciąg lub dodatek do czegoś, co działo się przedtem lub istnieje obok. Wiem z rozmów, że spójnik "i" był w myśli autora książki elementem bardzo istotnym. Miłość? Nie! I miłość. Razem z "i". Bo miłość nie była w getcie jedyna ani najważniejsza.
Data wydania: 2009-02-04
ISBN: 978-83-247-1416-2, 9788324714162
Wydawnictwo: Świat Książki
Stron: 198
Mamy 3 inne wydania tej książki

Autor

Marek Edelman Marek Edelman
Urodzony 1 stycznia 1919 roku na Białorusi (Homel)
Marek Edelman, ps. „Marek” (jid. מאַרעק עדעלמאַן) – polski polityk i działacz społeczny pochodzenia żydowskiego, lekarz kardiolog, jeden z przywódców powstania w getcie warszawskim. Doktor nauk medycznych (1962). Kawaler Orderu Orła Białego.

Pozostałe książki:

I była miłość w getcie Bóg śpi I była dzielnica żydowska w Warszawie Marek Edelman: Bóg śpi Strażnik: Marek Edelman opowiada Nieznane zapiski o getcie warszawskim Prosto się mówi jak się wie Zeszyty Literackie nr 97 (1/2007)
Wszystkie książki Marek Edelman

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Moja Biblioteczka

Już przeczytana? Jak ją oceniasz?

Recenzje

I była miłość w getcie

1.01.2011

Zabierając się za jakąkolwiek książkę opisującą czasy II wojny światowej nigdy nie ma się wrażenia: „Oho, przecież to już było!” Z tymi książkami właśnie tak jest, zadziwiają za każdym razem, podczas gdy my usilnie staramy się zrozumieć, jak coś takiego mogło mieć miejsce? Dlaczego? Czym ci ludzie zawinili? Ciężko nam to pojąć i nawet jeżeli odpowi... Recenzja książki I była miłość w getcie

@Rebellish@Rebellish

I była miłość w getcie

14.02.2013

Czytałam tę pozycję już jakiś czas temu, ale teraz postanowiłam przypomnieć ją sobie, a przy okazji przedstawić także Wam. Uwielbiam czytać o okresie II wojny światowej, dowiadywać się jak najwięcej na ten temat. Ta książka ma piękny tytuł, a opowiada o tym, że pomimo strasznych, okropnych przeżyć ludzie potrafili czuć do siebie nie tylko sympatię,... Recenzja książki I była miłość w getcie

@asymaka@asymaka

I była miłość w getcie

26.05.2012

"I była miłość w getcie" to wspomnienia Marka Edelmana z życia w warszawskim getcie. Życia codziennego, próby wplecenia "normalności" w świadomość, że zaraz można zginąć, stracić bliskich lub zostać wywiezionym do obozu pracy. O tym się na ulicach getta nie zapominało. Ale była taka miłość, ona dawała nadzieję i pozwalała w tych najcięższych czasac... Recenzja książki I była miłość w getcie

@waniliowa@waniliowa

Moja opinia o książce

Opinie i dyskusje

@Antoniowka
2021-02-03
7 /10
Przeczytane

„I była miłość w getcie” to zapis wojennych wspomnień Marka Edelmana. Postawił on sobie za cel, aby w tej publikacji pokazać wojnę, codzienność w getcie od innej, pomijanej do tej pory, strony. A mianowicie udowadnia, że w tych niepewnych czasach, tym strasznym miejscu, ludzie starali się (na ile było to możliwe) żyć normalnie. I choć mieszkańcy getta żyli krótko, ale zaznali miłości, a to miłość uszlachetnia każdego.

Książka jest też przestrogą dla współczesnego człowieka – nie można być biernym wobec zła. Zwłaszcza w sytuacjach ekstremalnych bycie niemym świadkiem okrucieństwa powoduje, że taka osoba staje się współwinnym tego, co się stało. Tak Marek Edelman odbiera brak reakcji całego świata na to, co działo się podczas Holokaustu. Przytacza też (pewnie cytowane z milion razy) słowa Leona Bluma: „Tego nie zrobili Niemcy, to zrobili ludzie”.
Nie sposób się z tymi słowami nie zgodzić. Choć oczywiście nikt nie próbuje rozmyć odpowiedzialności – za Holokaust bezpośrednio odpowiedzialni byli niemieccy Naziści, jednak zło żyje w człowieku. A kiedy przychodzi odpowiednia chwila, znajduje ujście. Dlatego też my, współcześnie żyjący, powinniśmy walczyć z tą ciemną stroną ludzkiej natury, żeby podobne rzeczy już więcej nie miały miejsca.

Książkę trudno jednoznacznie ocenić – jako świadectwo uczestnika ważnych historycznych zdarzeń wymyka się jakimkolwiek kryteriom oceny. Jeśli przyjrzeć się jej formie – jest dość chaotyczna, zawiera wspomnienia o ludziach...

× 3 | link |
@Booka
2021-09-24
4 /10
Przeczytane Biografia/Dziennik/Pamiętnik

W książce tej Marek Edelman głównie przywołuje wspomnienia swoich znajomych, ludzi z którymi rozmawiał, przyjaciół ale też tych, których często widywał w gett-cie. Opisuje życie Żydów w czasach II wojny światowej (choć nie ma tych opisów za wiele). Przybliża szczegółowo niemal każdy detal ulic getta - (swoją drogą jeden z najmniej interesujących rozdziałów). Na końcu książki autor wymienia z imienia i nazwiska (bądź samych pseudonimów)osoby, które znał (ku ich pamięci). Mamy również schemat getta z ulicami opisanymi w rozdziale "Ulice getta".

Ogólnie książka nie jest zła, lecz ci, którzy sądzą, że znajdą tu multum krwawych, brutalnych opisów traktowania ludzi w gett-cie mogą się nieco zawieźć. Także zawiodą się ci, którzy liczą na ckliwe i wzruszające historie z życia ludzi w gett-cie. Owszem autor wspomina o tym, ale nie jest to przedstawione w aż tak wstrząsający/poruszający sposób. Fakt ten wzbudza lekki niedosyt. To, a także to, że tytułowa miłość została tu potraktowana po macoszemu.

Jak dla mnie za dużo było tu opisów walk w powstaniach (szczególnie w ostatnich rozdziałach). Najbardziej nudził mnie rozdział "Strzępy pamięci". Także dlatego, że w wielu fragmentach był napisany w nieco chaotyczny sposób.
Najciekawszym rozdziałem jest ten na samym końcu "Pamięć", następnie do interesujących rozdziałów należą "Umschlagplatz" oraz (w mniejszym lub większym stopniu) te z początku książki aż do wspomnianych mało in...

× 1 | link |
@anna.urbanska
@anna.urbanska
2012-10-24
5 /10
Przeczytane

Bardzo, bardzo mnie zawiodła ta książka. Czytania niewiele, bo to taka pozycja zrobiona na siłę - kilka wspomnień rozstrzelonym drukiem, żeby tylko książkę wydać. Poza tym opisy i recenzje mówią o historiach trochę innych niż do tej pory, o poświęceniu z miłości, o kochaniu, o szczęściu miłości w piekle, itp. Takich historyjek jest może z sześć i to opisanych tak lapidarnie, że odnosi się wrażenie, że autor nie znał w ogóle ludzi, o których mówi. Reszta, to niczym się nie wyróżniające wspomnienia z powstania w getcie i powstania warszawskiego, krótkie, chaotyczne, pourywane - właśnie jak skrawki pamięci po tylu latach - nie było po co robić z tego książki. Dużo nazwisk ludzi znanych kiedyś Edelmanowi, ale nam nie znanych, więc nic nam nie mówiących. Dużo nazw i skrótów organizacji żydowskich, często nie wiadomo do czego się odnoszących. W opisach trąbi się o tym, że miała powstać książka o innej, cieplejszej, radośniejszej, lepszej stronie życia w getcie. Powstała kolejna książka o tym samym, a wniosek, jaki się nasuwa po jej przeczytaniu nie różni się od wniosków wysnutych po lekturze dziesiątków innych książek o getcie i wojnie - piekło, koszmar, śmierć, głód, zezwierzęcenie, zupełny brak miejsca na miłość i szczęście. Nie spełniła ta książka swojej roli. http://zielonowglowie.blogspot.com/

× 1 | link |
EK
@EwaK.
2022-05-22
5 /10
Przeczytane

Skończyłam. Uff!
Nie wiem, czego oczekiwałam, na pewno nie miłosnych historyjek Marka i Zośki, Ryfki i Dawida, czy Chajki z Mordechajem. I takich historyjek, jak z kolorowej prasy, nie dostałam. Ale nie doszukałam się też niczego, czego bym o życiu za murami getta nie wiedziała z innych lektur. Tytułowej miłości też znalazłam niewiele. Można by się na siłę doszukać miłości matki do dziecka, nauczycielki do uczniów wywożonych na pewną śmierć, do towarzysza broni, koleżanki, czy pielęgniarki do bezimiennego pacjenta, ale to byłaby nadinterpretacja.

Znalazłam za to w książce spisane pobieżne wspomnienia, strzępy informacji o wszystkim, co prawdopodobnie było ważne dla autora i co zapamiętał po latach. Na różne tematy, ale o miłości niewiele. Książka nie wzbudzała we mnie emocji, ani mnie specjalnie nie poruszyła, na co liczyłam. Doceniam fakt, że te wspomnienia to świadectwo autora - naocznego świadka, uczestnika tragicznych wydarzeń. Żeby Jemu oraz jego towarzyszom niedoli oddać hołd, przeczytałam od deski do deski z uwagą i w skupieniu. Z szacunku nie pominęłam żadnego z licznych dokumentów, notki biograficznej, ani żadnego z tysięcy nazwisk. Jestem z siebie zadowolona, ale nie zachwycona z tej lektury.

× 1 | link |
@Catta
2019-11-24
7 /10
Przeczytane Judaica U M&J Przeczytane w T. Półka M

Marek Edelman pisze w taki sposób, że chociaż wiadomo, czego rzecz będzie dotyczyć, chociaż jest się psychicznie przygotowanym na to, co książka zawiera, to i tak zgroza ogarnia. I wściekłość. I bezradność.

Mnie to wszystko dopadło, gdy przeczytałam o Wróblu i Heńku. Wydarzenie nie z getta, z Powstania Warszawskiego. Mianowicie dowódca oddziału AL, niejaki "Heniek" zarządził ewakuację, a dwunastoletniemu chłopcu o pseudonimie "Wróbel", który w oddziale był łącznikiem, rozkazał zostać i osłaniać oddział. Chłopiec rozpłakał się, bo bał się zostać sam i "Heniek" zastrzelił go za niewykonanie rozkazu. Nigdy za to nie odpowiedział, a po wojnie został dygnitarzem.

Ile takich wydarzeń, ile bezsensownego okrucieństwa przewija się przez całą drugą wojnę? Przez wszystkie wojny świata? I w czasie gdy nie ma wojny, również. Jakieś nieskończone ilości.

Do tego jeszcze i to:
"Te fabryki śmierci, w których masowo mordowano, wprowadziły pogardę dla życia ludzkiego. I ta pogarda dla życia przetrwała do dzisiejszego dnia. Ludobójstwo w Kambodży było dziełem najlepszych uczniów francuskiego uniwersytetu. To samo było w Ruandzie."

Dobrze, że zdarzała się i miłość.

| link |
@malaM
@malaM
2012-11-04
8 /10
Przeczytane

Słysząc o II wojnie światowej, gettach, holokauście nikt nie myśli o miłości. A przecież i była miłość w getcie. Jak sam Marek Edelman podkreśla - nie była najważniejszą, nadrzędną sprawą, bo ujmijmy to tak - okoliczności na to nie pozwalały. Ale ona była i nie wolno o tym zapomnieć. I to właśnie ma nam przybliżyć książka. W moim odczuciu zabrakło tej miłości, choć przecież to miał być główny temat. Owszem, kilka historii chwyta za serce i pozwala spojrzeć na życie w getcie z innej perspektywy, tej zwykłej, ludzkiej. Jednak zdecydowaną większość stanowią suche fakty, bardzo dobrze nam znane ze "Zdążyć przed Panem Bogiem". Odniosłam wrażenie, że pan Edelman przekazuje czytelnikowi dokładnie to samo, tylko innymi słowami, wg mnie w gorszej, mniej poruszającej wersji. Ale chyba najważniejszą częścią książki jest chęć pozostawienia jakiegoś trwałego śladu po ludziach, których dziś nikt już nie zna z imienia i nazwiska i przede wszystkim o tym należy pamiętać, czytając "I była miłość w getcie".

| link |
@Kamcio95
@Kamcio95
2011-08-22
10 /10
Przeczytane

Dzięki tej ksiażce dowiedziałem się naprawdę dużo o tym jak żyli i co czuli ludzie z warszawskiego getta. Biorąc tą książkę po raz pierwszy do ręki dysponowałem tylko ogólnikowymi informacjami z podręcznika historii, po przeczytaniu lektury żydzi z getta przestali być w moich oczach bezimienni i zyskali ludzi takich jak wszyscy. Przeraziły mnie wspomnienia autora dotyczący swoich znajomych z czasów szkolnych, osób które poznał w getcie. Najbliższy mojemu sercu stał się tytułowy rozdział "I była miłość w getcie" - dowód na to że ludzie kochali nawet w tak straszliwych czasach, w tak okropnym miejscu. Opis Karmelickiej, ludzie idący na Umschlagplatz i gwałt na młodej żydówce (który nie był niczym nowym na Umschlagplatz), dramatyczne historie poświęcania się dla drugiej osoby, to coś co na długo pozostanie w mojej głowie. Antysemityzm podsycony przez Hitlera przyczynił się do wielkiego zła na jakie nie zasługuje żaden naród.

| link |
@Maynard
@Maynard
2010-03-26
10 /10
Przeczytane non-fiction mix czyli literatura faktu i mitu U mnie na półce

Ostatnie spotkanie z ostatnim świadkiem tragicznych wydarzeń w getcie warszawskim. Pełna pięknych cytatów, wspomnień i przemyśleń nie tylko na temat miłości w czasach holocaustu, ale również ludzkich postaw wobec cierpienia i niesprawiedliwości. Edelman opisuje w niej wątki z życia wielu swoich przyjaciół, znajomych lub po prostu współmieszkańców kwadratu warszawskich ulic, gdzie śmierć była na porządku dziennym. Nieraz autor stara się nam uświadomić iż to co pisze nie jest czystą prawdą historyczną ponieważ "opisuje wydarzenia takimi jak je zapamiętał", a działo się to przecież spory czas temu, zamazują się w pamięci twarze, nazwiska, adresy. Jednakże prawda o tych ludziach pozostaje, i będzie żyć wiecznie na kartach tej książki.

| link |
@Sun.shine
@Sun.shine
2012-06-19
10 /10
Przeczytane Przeszłość dziś. Historia

Genialna, jak zwykle styl pana Edelmana był oryginalny, a dzięki temu dobitny. Ta książka pomaga zrozumieć jak naprawdę wyglądało życie w getcie, jak wyglądała walka i współpraca (a raczej jej brak) z aryjską stroną. Ale jak sam p. Edelman mówi, to nie oskarżenie, to nie wytykanie palcami tych, którzy są winni, bo winni są wszyscy, to ostrzeżenie dla przyszłych pokoleń i pamięć. Bo pamięć jest najważniejsza, według autora, a ja się z nim zgadzam.

| link |
@Inaures
@Inaures
2012-09-15
10 /10
Przeczytane

Bardzo dobra książka. Zresztą za każdym razem kiedy stykam się z tym, jak wiele młodych osób zginęło całkowicie bezsensownie w czasie wojny, bardzo mną to wstrząsa... Pan Edelman ma rację - musimy pamiętać!

| link |
@gabka123
@gabka123
2011-11-11
10 /10
Przeczytane

Wspaniała, bardzo wzruszająca... Polecam wszystkim, którzy myślą, że wiedzą wiele na temat wojny, getta. Holocaustu. Książka rzuca inne światło na temat wojny i walki, a przede wszystkim miłości.

| link |
AN
@zakochanadama
2010-08-06
Przeczytane 2o1o

kurcze.. utknęłam w polowie.. ale fakt jest piekna, tylko szkoda,że nie mogę dalej ruszyć, coś mnie w niej zatrzymuje... może zdrobię podejście drugie. :)

| link |
@frodo
2009-08-30
10 /10
Przeczytane Nasza Polska w XX - XXI w.

Holocaust. Miłość. Dwa arcysprzeczne pojęcia. A jednak tak się działo. Marek Edelman to legenda. A jego wspomnienia są bezcenne.

| link |
@Mada_gringo
@Mada_gringo
2009-07-10
8 /10
Przeczytane

Bardzo dobra książka. Pięknie opisane czasy wojny. Dużo wspomnień o powstaniu w getcie - przyda się na lekcji historii ;)

| link |
@basima
@basima
2011-08-10
10 /10
Przeczytane

nie jestem godna żeby komentować, to trzeba przeczytać, by dojrzeć, chociaż na chwilę spróbować to przeżyć.

| link |
Zaloguj się aby zobaczyć więcej

Cytaty z książki

O nie! Książka I była miłość w getcie. czuje się pominięta, bo nikt nie dodał jeszcze do niej cytatu. Może jej pomożesz i dodasz jakiś?
Dodaj cytat
© 2007 - 2024 nakanapie.pl