Pozycja Natalii Kołaczek nie systematyzuje wiedzy na temat Szwecji. Nie jest nawet reportażem. Jest za to ciekawym zbiorem informacji na temat szwedzkiego społeczeństwa, a przede wszystkim narosłych stereotypów oraz porównań państw skandynawskich. Każda nacja charakteryzuje się unikalnymi cechami, a na tle innych krajów jeszcze jaskrawiej się one odcinają.
Szwedzi to dość poukładany naród, dbający na równi o ekologię, co polityczną poprawność i bycie tolerancyjnym, aż do przesady. Z drugiej strony to społeczeństwo geniuszy, niepospolitych talentów i mistrzów innowacji, którzy zbierają nagrody w różnych dziedzinach. Wydaje się, że nie robią nic innego, jak tylko obmyślają w zaciszu swoich eko-domostw kolejny - mniej lub bardziej spektakularny - wynalazek.
Prawdę mówiąc o tym wszystkim, co zaserwowała Autorka, już wiedziałam na bazie wcześniej przeczytanych reportaży, wywiadów, czy powieści, ale ze względu na zaprezentowaną formę nie można powiedzieć, że jest to mało ciekawe, a tym bardziej nużące w odbiorze. Bazując na anegdotach, zebranych informacjach zarówno w literaturze, internecie, jak i od samych Szwedów, poprzez własne obserwacje, a i z lekkim przymrużeniem oka, tłumaczka stara się odczarować często myląco postrzegany obraz Szwedów. Czyta się równie przyjemnie co blogi. A żeby dopełnić informacje zawarte w książce warto sięgnąć w głąb pasji Natalii Kołaczek zaglądając na prowadzony przez Nią blog, gdzie od kilku lat prezentuje smaczki na temat właściwy:
...