Od jakiegoś czasu spostrzegam zasadniczy problem literatury poświęconej tematyce projektowania do Internetu i UX - problem w tym, że niczego się nie dowiaduję, czego bym już nie wiedział. Problem w tym, że autorzy piszą o tym samym, prześlizgując się jedynie po tym, co inne. Zupełnie inaczej niż autor "Interakcja człowiek-komputer", profesor Marcin Sikorski, i to jest zasadniczy plus tej książki. "Interakcja..." to książka nie tylko dobra, czy nawet bardzo dobra, ale w moim odczuciu pozycja wybitna na polskim rynku. Taka, która zapełnia lukę "dowiadywania się"; taka, która daje podstawy do rozumienia, a nie tylko wiedzenia. Marcin Sikorski miał świetny pomysł na książkę i bardzo dobrze go zrealizował - nie pisał o projektowaniu stron WWW (o WWW są tu tylko dwa rozdziały, i starczy), ale o projektowaniu relacji człowiek-maszyna. Nie rozpisywał się na temat zasad funkcjonowania tego, czy innego medium (chociaż jednocześnie nakreślił przestrzeń dla funkcjonowania różnych interfejsów, w różnych środowiskach, wymuszających specyficzne interakcje), ale opisał wszystko to, co dzieje sie na styku. To nie tylko studium o technologii, ale także (i to zasługuje na dodatkową pochwałę) studium o człowieku, jako podmiocie poznającym. I interfejsach, jako sposobie wykorzystania tejże wiedzy o człowieku, by budując interakcje nie zapominać, że te służą tylko (a przynajmniej powinny służyć) do wzmocnienia naszych sposobów poznawania i penetrowania świata. W końcu to książka o bogatym świecie interfejsów jako takich: głosowych, bazujących na emocjach, przetwarzających język naturalny, i innych.