Opinia na temat książki Jeden dzień w grudniu
10 lat od pierwszego spotkania/spojrzenia w grudniu.
10 lat kiedy dziewczyna i chłopak zmieniają się w poważna, dziennikarkę po rozwodzie i korzystającego z chwili dziennikarza radiowego.
10 lat kiedy zaczyna ich dzielić kraj.
Anglia, Szkocja.
Londyn, Edynburg.
10 lat kiedy wreszcie mówią sobie "kocham Cię".
Lu i Sar. Sar i Lu. Dwie przyjaciółki różniące się prawie wszystkim. Kończyły jeden kierunek studiów. Jedna łapie życie garściami, chce być gwiazda telewizyjną i ma płomiennie rude włosy. Druga chce zostać dziennikarka w gazecie, ale nie umie się przebić, ciemne włosy, spokojny charakter, często wycofana.
Jeden mężczyzna im bliski.
Miło się czytało. Nie wciągnęła mnie do reszty, ale przyjemna zimowa opowieść.
/8ef80d377d73d5df5d5d3a13a56a47fb/n/jeden-dzien-w-grudniu)
To klasyczna opowieść o miłości, której akcja rozgrywa się w ciągu dziesięciu kolejnych świąt Bożego Narodzenia, powieściowy odpowiednik filmowych hitów: „To właśnie miłość” i „Dziennika Bridget Jone...
Pozostałe opinie
Książka o miłości od pierwszego wejrzenia... Jack i Laurie przez przypadek mijają się na przystanku. Ten moment sprawia, że nie mogą przestać o sobie myśleć. Po roku spotykają się na przyjęciu, gdzie...
Bardzo przyjemna, pełna humoru, miłości i przyjaźni książka. Nie jest to jednak książka świąteczna, jak sugeruje opis czy nawet tytuł. Książka zaczyna się i kończy w grudniu w okresie przedświątecznym...
Streszczenie książki jest błędne - akcja nie rozgrywa się w ciągu kolejnych dziesięciu lat w Boże Narodzenie. Jest to historia, która obejmuje wydarzenia od 2008 roku do 2017 roku - nie tylko Boże Nar...
@ksiazkowa.gladys
