Lirr nie pamięta swojego dzieciństwa. Jej życie rozpoczyna się w chwili, gdy zostaje wyłowiona z morza i uratowana przez piratów. Trafia do zamku Ysborgu, staje się podopieczną niebezpiecznej królowej i odkrywa, że miłość jest jej nie obca. W wyniku dziwnego splotu zdarzeń na swojej drodze spotyka potężnego maga, Raidena. Okazuję się, że ten wyrzutek i banita jest w pewien sposób mocno z nią związany. Razem podążają na tajemniczą Wyspę mgieł. Jednak sprawy zaczynają się komplikować, kiedy w ich wyprawę zaczynają ingerować inni magowie, bogowie, nieznana magia oraz Łowcy Mocy. Lirr z Renem muszą uciekać z Ysborga przed gniewem królowej oraz decyzjami, które podjęli. Związek dusz tych dwojga staje się coraz mocniejszy i niespodziewanie Jezioro cieni staje się dla nich tymczasowym azylem. Ale czy bezpiecznym?
...
Jeśli myślicie, że drugi tom przygód Lirr i Rena pozwoli Wam chwilę odetchnąć, to srogo się mylicie. Akcja nadal galopuje do przodu w zastraszającym tempie, jednak skupia się bardziej na magu i młodej piratce. W #wyspamgieł część decyzji Lirr wydawała mi się strasznie dziecinna i nie rozumiałam ich, jednak w #jeziorocieni bohaterka przechodzi fantastyczną metamorfozę. Z kolei Ren staje się jeszcze bardziej tajemniczy i niedostępny, intryguje podjętymi decyzjami i ni cholery nie możemy go rozgryźć. Uwielbiam takie wielowymiarowe postaci! Do końca zaskakiwał intelektem i brawurą. Pojawiają się też kolejni szalenie ciekawi i ważni bohaterowie, a historia Lirr fascynuję jeszcze bardziej. Przyciąganie i odpychanie między głównymi bohaterami odczuwamy niemal fizycznie, więc polecam meliskę na uspokojenie galopującego serca. Jest ogień. 🔥
Książka skutecznie pozbawi Was spokojnie przespanej nocy. Drugi tom podoba mi się nawet bardziej niż pierwszy! Zakończenie wyrwało mi serce i rozerwało je na kawałeczki💔, ale żywię nadzieję, że trzeci tom pozwoli mi je skleić na nowo.