Opinia na temat książki Katedra w Barcelonie

EK
@EwaK. · 2022-05-19 09:40:54
Przeczytane
Kiedyś sądziłam, że książek idealnych nie ma, no prawie nie ma. Najczęściej podczas lektury włączał mi się tryb „popraw autora” i zaczynałam wydziwiać: a to za mało opisów, a to za dużo, nie takie zakończenie, jak oczekiwałabym, płaskie postaci, akcja zbyt powolna lub za dużo się dzieje. Z czasem złagodniałam w swoich ocenach i jeśli książka ma w sobie „to coś”, to przymykam oczy na niedostatki, podążam za koncepcją autora i czerpię radość z czytania pomijając to, co mi niekoniecznie pasuje. I tak właśnie było z „Katedrą w Barcelonie”. Widzę niedociągnięcia, ale powieść ma w sobie „to coś”. Nie będę więc pamiętać o nadmiernie rozbudowanej wiedzy historycznej, wkładanej jak łopatą do głowy, a brzmi jak fragmenty z Wikipedii. Nie będę czepiać się czarno-białych bohaterów (biedny = najczęściej dobry, bogaty = zły), częstego przynudzania, tego, że powieść była nierówna - czasem galopowała do przodu, a często autor produkował dłużyzny, ani tego, że dla mnie było za mało o katedrze w „Katedrze …”. To są drobiazgi.

Opisy średniowiecznej Barcelony, jej organizacji, praw, zwyczajów i codziennego życia mieszkańców oraz pomysłowa historia wiodąca, wynagrodziły mi niedostatki powieści. Razem z ubogimi Barcelończykami przemierzałam ulice i zakamarki miasta, czułam prawie zapach i smak potraw i gliny, czułam ciężar dźwiganych kamieni, śledziłam poczynania inkwizycji, oburzał mnie pogrom Żydów, współczułam zamurowanej kobiecie, obserwowałam zarazę, konflikty i wojny, Via Fora! Wraz z ojcem i synem czekałam aż upłynie rok i jeden dzień ich pobytu w Barcelonie, by mogli stać się wolnymi ludźmi. Kibicowałam najpierw małemu, a potem dorosłemu Arnau przy podejmowaniu kolejnych życiowych wyzwań. A piął się konsekwentnie w górę, jak budowana równolegle katedra. Trzymałam za niego kciuki, by sprawiedliwości stało się zadość. Trochę naciągane było to, że ze wszystkich opresji chłopak wychodził zawsze obronną ręką, ale mniejsza o to.

Głównych bohaterów książki jest dwóch - właśnie Arnau, któremu towarzyszymy od chwili poczęcia po wiek męski oraz tytułowa katedra budowana przez lud dzielnicy Ribeira. Kościół na tamte czasy niezwykły, bo w zamyśle budowany dla ubogich przez ubogich. Miejsce, które umiłował Arnau i gdzie mieszkała jego matka.

Czytało mi się świetnie tę powieść o poszukiwaniu szczęścia, wolności, miłości, niezłomności. O zemście, poświęceniu i kulisach osiągnięcia wyższej pozycji społecznej i bogactwa. Świetna fabuła, choć trochę jak bajka dla dorosłych, mnóstwo barwnych postaci, tętniąca życiem średniowieczna Barcelona w niezwykłych i okrutnych czasach oraz hiszpańska wieś. I górująca nad wszystkim katedra Santa Maria del Mar. A niedociągnięcia i defekty powieści? Już zapomniałam.

Odnalazłam w powieści echa „Hrabiego Monte Christo”, „Miniaturzystki”, a nawet „Nędzników”, choć to nie ta epoka i nie te miejsca. Żałuję, że będąc w Katalonii nie zajrzałam do tej katedry. Jej jedyna dekoracja to przestrzeń i światło.
„Wydaje się, jakby kościół przeobrażał się codziennie, nawet co chwilę, jakby światło wyczarowywało nam ciągle nową świątynię, bo choć kamień jest martwy, słońce żyje i zmienia się, a jego odblaski nigdy nie są takie same.” Jeśli jeszcze kiedyś pojadę do Barcelony - skieruję tam pierwsze kroki.
Ocena:
Data przeczytania: 2019-03-08
Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Katedra w Barcelonie
8 wydań
Katedra w Barcelonie
Ildefonso Falcones
7.8/10
Cykl: Katedra w Barcelonie, tom 1

Fascynująca panorama średniowiecza przedstawiająca blaski i cienie feudalnej Katalonii w dobie religijnych i społecznych niepokojów, nietolerancji i wojen. W magicznej scenerii Barcelony rozgrywa się ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Powieść "Katedra w Barcelonie" jest po prostu fenomenalna! Przenosi nas w klimat dawnej Hiszpanii, czuć atmosferę miasta. Książka wciąga, zwroty akcji, historia głównego bohatera.. Ciężko się oderwać...

Marne, drętwy, publicystczny język, postacie bohaterów papierowe, pozbawione subtelności. Zapasiewicz jako lektor też nie zachwyca.

WL
@WL1960

Żałuję, że tak późno zdecydowałam się na tę książkę. Zaledwie kilka tygodni temu trzymałam ją w ręce podczas buszowania w bibliotece, ale nie byłam do niej przekonana i odłożyłam ją z powrotem na pół...

Książka opowiada o dobrych i złych stronach / chwilach ludzkiego życia na tle średniowiecznej Barcelony i "okolic". Moim zdaniem dobrze opisuje "warunki życiowe" tamtych czasów, mimo że, obiektywnie ...

@Liliowy_Motylek@Liliowy_Motylek
© 2007 - 2024 nakanapie.pl