Wielu czytelników z góry odrzuca opowiadania twierdząc, że są za krótkie i przez to nie można na dłużej zaprzyjaźnić się z żadnym bohaterem albo "dać się wciągnąć" w akcję, która kończy się kilka kartek po rozpoczęciu. Dla mnie zbiór opowiadań jest jak ogród z różnorodnymi kwiatami. Chodzę od rabaty do rabaty i podziwiam te cuda natury. Jedne zachwycają kolorem inne kształtem a kolejne są tylko ładne. Im ich więcej zgromadzonych w jednym ogrodzie tym lepiej, bo mogę więcej poznać i porównać. Zdarza się oczywiście trafić na ogród nijaki, ale... nie dotyczy to roślinek Archera. Całkowicie zgadzam się z opinią wyrażoną w "The Sunday Times": Archer jest niesamowitym pisarzem, z powodzeniem zdaje u czytelnika najważniejszy egzamin - wzbudza w nim chęć przewrócenia kartki, by się dowiedzieć, co będzie dalej.