Komedia romantyczna

Curtis Sittenfeld - Komedia romantyczna

3,5/5 ⭐️

I mam taki dylemacie z oceną tej książki. Bo na 4⭐️ to trochę mi w niej czegoś bardziej porywającego brakowało. Znowu 3⭐️ uważam, że za mało. Stąd 3,5 chociaż nawet pokusiłabym się o takie wręcz 3,75 😅 okej, chyba za dużo się tu skupiam na tych gwiazdkach 😂 Bez sensu 😅

Komedia romantyczna… jak by tu tę książkę określić 🤔 i znowu mam dylemat, nie tylko z gwiazdkami. Nie wiem czy wiecie, ale ta książka znajduje się na liście najlepszych romansów 2023 roku według Goodreads. I naprawdę ma mnóstwo pozytywnych opinii! Szkoda, że mnie AŻ tak nie zachwyciła. Trochę mi z tego powodu przykro, chociaż tak naprawdę ostatecznie przyjemnie spędziłam z nią czas i znajduję w niej dużo plusów, o których za chwilę. Po prostu nie było efektu WOW.

Sally Milz jest scenarzystką skeczy w programie Nocne Sowy (taki totalnie Saturday Night Live - i tym właśnie inspirowała się autorka). Zaczyna się nowy tydzień, a z nim nowy gospodarz programu - przystojny, popowy piosenkarz Noah Brewster. Pierwsze pomysły, pierwsze zarysy skeczy, przygotowania. Sally od dłuższego czasu miała w głowie pewien zamysł, a teraz nadarza się okazja by go wykorzystać, a Noaha obstawić w głównej roli. I wszystko pięknie, bo ten skecz jest przezabawny, tyle, że jednocześnie jest tak bardzo, bardzo prawdziwy. Sally chce pokazać jak to niezbyt przystojni mężczyźni bardzo cz...

„Komedia romantyczna” to opowieść o dwójce ludzi, między którymi od pierwszych chwil iskrzyło. Noah i Sally nie mogli się bardziej różnić- on jest przystojną gwiazdą światowej sławy, ona unika wszelkiego rozgłosu, pracuje w ciszy, w cieniu. Jedna niefortunna rozmowa przekreśla ich szanse na wspólną przyszłość… ale przecież tytuł obiecuje coś innego!

Mogę podzielić tą książkę na trzy części. Pierwsza to wprowadzenie w reżyserski świat Sally. Autorka przemyca naprawdę masę faktów zza kulis tworzenia show rozrywkowego. Liczne, przydługie monologi bohaterki czasem mi się dłużyły. Uwielbiałam za to momenty, w którym kobieta z ukrycia przyglądała się gwieździe programu. Miałam wrażenie, ze całkiem niepotrzebnie sama wmawiała sobie, że jest od niego gorsza, wcale tak nie było. Noah nie raz pokazywał, ze wcale nie jest ideałem.

Środkowa cześć to emaile. Trafiliście kiedyś na książkę, w której 1/5 to internetowe listy? Ale nie takie powyrzucane losowo w fabułę, tylko „tradycyjna” wymiana, gdzie jedno wysyła wiadomość, drugie odpowiada. I tak przez 80 stron.

Trzecia cześć to ponowne spotkanie bohaterów. Ich pierwsze wspólne chwile ze świadomością, ze darzą się uczuciem.

Moim zdaniem pomysł na książkę był świetny. Nawet ta ogromna ilość email nie przytłoczyła całości, choć w pewnym momencie miałam ich już dosyć. Zrobiło to co innego: osadzenie ostatniej części w czasach Covidu. I niestety zabieg ten...