Kolejna odsłona przygód dzielnych Agentek Sam, Clover i Alex. Tym razem dziewczyny zostają wysyłane na kolejne misje. Jakież jest ich zdziwienie, gdy każdorazowo na miejscu okazuje się, że... trójka młodych chłopaków (Agentów niejakiej szpiegowskiej Organizacji SPI) już rozprawiła się z bandziorami. Wygląda na to, że Odlotowe Agentki mają konkurencję! Ich szef Jerry pakuje manatki i zamyka za sobą drzwi. Czy to koniec Organizacji WOOHP?
Całość opowiedzianą z perspektywy wciąż popełniającej gafy (lekko naiwnej Alex), uważam za ciekawszą i bardziej dynamiczną niż
"Ciasteczka szczęścia". Jest też nieco bardziej dowcipna - może właśnie dlatego, że to trochę głupiutka Alex jest narratorką...
Książeczkę czyta się szybko, co ułatwia duża czcionka. Plusem są kadry z odcinka
"Odlotowych Agentek" mającego ten sam tytuł -
"Konkurenci".
Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/odlotowe-agentki-konkurenci.html