Cytaty z książki "Koronkowa robota"

Do książki zostały dodane 11 cytatów przez:

@8dzientygodnia @8dzientygodnia (3)
Dodaj nowy cytat
Bulwary, obwodnica, szerokie arterie, aleje, kanały; miejsca przelotowe. Sceneria dramatów i nikczemności, wypadków i żałoby. Wszystko tu znajduje się w nieustannym ruchu, nic się nie zatrzymuje- oprócz tego co tu trafi i po czym ślad momentalnie znika, wchłonięty przez wody rzeki. Nie sposób zliczyć, ile i co można z niej wyłowić.
Niewiarygodny sukces literatury kryminalistycznej wyraźnie dowodzi, jak bardzo świat spragniony jest śmierci. I tajemnicy. Goni za tymi obrazami nie dlatego, że ich potrzebuje. Ale dlatego, że ma tylko to. Abstrahując od wojen i wielkich bezinteresownych rzezi, jakie polityka ofiarowuje ludziom, by zaspokoić ich nieopanowaną żądzę śmierci, cóż innego mają? Obrazy. Człowiek rzuca się na obrazy śmierci, bo pragnie śmierci.
Dopiero na podstawie środków oddanych do dyspozycji policji widać, jakie zainteresowanie wzbudzają u kierownictwa głośne medialne sprawy. Camille'owi przydzielono wielką salę w podziemiach. Bez okien.
- Co za głupota, jedna zbrodnia więcej i mielibyśmy okna- skomentował.
- Możliwe- odparł Le Guen- ale jeden trup mniej i nie miałbyś komputerów.
(...) - wybiera naprawdę świetne książki!
- To dobrze- rzekł Camille.- Wolę szukać człowieka z gustem. To podnosi rangę poszukiwań.
- Pański...pański morderca...czyta bardzo dobre książki. Najwyraźniej jest koneserem.
Le Guen wciąż jeszcze traktował Louisa jak jakąś osobliwość antropologiczną. Niezmiernie go zdumiewało, że ludzkość, wyczerpawszy bez mała wszelkie możliwe kombinacje, była jeszcze w stanie wydać na świat podobny okaz.
- Jaką masz pogodę?
- Mixed, jak tutaj mówią. Co znaczy, że wczoraj padało i jutro też będzie padało.
Camille zawsze wyobrażał sobie Glasgow jako miasto jednego sezonu, zimne i wietrzne przez okrągły rok. Rzadko kiedy dane miejsce aż tak samo z siebie przyznaje człowiekowi rację. Wydawało się, że ta kraina nie chce nikogo zawieść.
Irene żywiła wiele ciepłych uczuć wobec Armanda. Uczuć w pewnym sensie matczynych. Uważała, że jest rozbrajająco nieporadny, rozczulała ją jego paranoja.
- Co u niego?
- W skali Richtera skąpstwa przestał się już mieścić. Znalazł się po drugiej stronie.
- Nie może być gorzej, niż było.
- Owszem, w przypadku Armanda, może. To naprawdę patetyczny kazus.