Cytaty z książki "Kot Bob i ja. Jak kocur i człowiek znaleźli szczęście na ulicy"

Dodaj nowy cytat
Dla narkomana minuty są godzinami, godziny dniami. Wszystko staje się nieważne: człowiek traci poczucie czasu i martwi się jedynie wówczas, gdy potrzebuje kolejnej działki. Reszta się nie liczy.
Bob wywrócił do góry nogami całe moje życie. Nagle wziąłem na siebie dodatkową odpowiedzialność. Czyjeś zdrowie i szczęście zależały tylko ode mnie.
Życie na londyńskich ulicach odziera z godności i odbiera tożsamość - pozbawia Cię wszystkiego, naprawdę. Najgorsze jest to, że stajesz się nikim w oczach innych. Jeśli mieszkasz na ulicy, właściwie nie istniejesz.
Sam nie wiem dlaczego, ale przyjęcie odpowiedzialności i podjęcie się opieki nad kocurem wyrwało mnie z odrętwienia. Czułem się, jakbym miał teraz nowy cel w życiu - mogłem zrobić coś dobrego nie dla siebie, lecz dla innej istoty.
Ciągle słyszę, że Brytyjczycy to "miłośnicy zwierząt". Nie widziałem tu za wiele tej miłości, słowo daję. Sposób, w jaki niektórzy traktują czworonogi, przyprawia mnie o mdłości.
Możesz ściągnąć kota z ulicy, ale nie zdołasz wyciągnąć ulicy z kota.
Nielekko się pracuje na ulicy. Ludzie w przeciwieństwie do losu, nie chcą Ci dać żadnej szansy.
Nie wiem czemu, ale społeczeństwo wydaje się zafascynowane losami tych, którym powinęła się noga. Po części chodzi pewnie o myśl: "Mnie też mogło się to przytrafić, gdyby nie Opatrzność Boża". Dzięki komuś takiemu jak ja ludzie czują się chyba bardziej zadowoleni z własnego życia. Niejeden pewnie mówi sobie: "Zgoda, może nie powodzi mi się najlepiej, ale przecież mogło być gorzej. Mogłem się urodzić w skórze tego nieszczęśnika".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl