Na początku jest przyjemnie i zabawnie. Nieco z sarkazmem, trochę z ironią. Potem zaczynasz już domyślać się, o co chodzi. Każde kolejne opowiadanie zamienia się w zgadywankę, co tym razem autor spersonifikował. Do szybkiego czytania, kiedy się ma 15 minut wolnego czasu idealna. Ale nie spowoduje nieprzespanej nocy i uczucia "muszę wiedzieć, co będzie dalej".
Londyn to bestia z poczuciem humoru. Zanim cię pożre i strawi, potrafi nieoczekiwanie pogłaskać po głowie i rozbawić zgrabnym dowcipem. Ma swoje tajemnice i czujnie ich strzeże. Niekiedy jednak otwie...